Kiedy piszę tę notkę zbliża się 17 marca, czyli kultowe irlandzkie święto – Dzień Świętego Patryka (angl. St. Paddy’s Day, Feast of Saint Patrick, gael. Lá Fhéile Phádraig). Dzisiaj jest to wydarzenie już w skali międzynarodowej i kojarzy nam się z piciem zielonego piwa…
Wygląda ono dość podobnie – w Irlandii i na świecie, różnicę stanowią pewne tradycje, stroje i to, że będąc w Irlandii otaczają cię ci szaleni (i czasami rudzi) ludzie, którzy nie znają żadnych granic. Dzień Świętego Patryka to ulubione wydarzenie większości turystów.
Irlandczycy to, jeśli spojrzeć na dominującą religię, katolicy. Jednak podobnie jak w Polsce, zmniejsza się tam poziom zaufania ludzi wobec kościoła. W roku 2007 ponad 2/3 Irlandczyków było zdania, że kościół, jako instytucja zawiódł i utracił autorytet moralny (“Przestroga z Zielonej Wyspy“, Jacek Dziedzina, Gość Niedzielny, 19.01.2007). Wszystko zaczęło się sypać na początku lat 90., kiedy ujawniono mnóstwo skandali i afer prawnych, finansowych i seksualnych dokonywanych przez księży. Nie mniej jednak, katolicka tradycja czczenia chrześcijańskiego duchownego przetrwała w narodzie do dziś i wylała się na cały świat. „Problem” w tym, że już nikt nie uważa tego za święto kościoła rzymskokatolickiego.
Czym jest Dzień Świętego Patryka?
Święty Patryk był misjonarzem i biskupem Irlandii (w IV-V w. n.e.). Jego burzliwe życie było przez całą historię tematem opowieści towarzyszących ogłoszonemu na jego cześć świętu. Zgodnie z legendą, został on porwany i był przetrzymywany jako pastuch w Irlandii, gdzie objawił mu się Wszechmogący. Po kilku latach uciekł i powrócił na wyspę jako mnich, by nawracać niewiernych. Irlandczycy byli nieufni wobec mnicha na początku jego działalności duszpasterskiej. Nie rozumieli, między innymi, jak Bóg może występować w trzech osobach. Wówczas rzekomo, duchowny pokazał im trójlistną koniczynę, czyli shamrock (dzisiaj symbol Irlandii), aby udowodnić, że ma rację. I tą drogą powstała asocjacja Irlandii, koloru zielonego i koniczyny. Święty Patryk zmarł 17 marca (został pochowany na cmentarzy w Downpatrick) i właśnie tego dnia społeczność (już nie tylko) irlandzka, na całym świecie, kultywuje pamięć o nim.
Celtyckie święto?
Dzisiaj wiele osób mylnie uważa, że to święto ma charakter celtycki. W błąd wprowadzają głównie eksponowane w tym czasie Leprechauny (rodzaj irlandzkiego skrzata), tęcze, jednorożce i inne magiczne stworzenia. Jako święto narodowe Irlandczycy celebrowali je już w IX wieku i do dzisiaj pozostało ważnym wydarzeniem dla tamtejszych katolików. Pierwsze parady i procesje miały miejsce dopiero na początku XX wieku. I to dzięki nim, w 1916 roku Lud Éire wywalczył sobie niepodległość.
Bez alkoholu
Wolne Państwo Irlandzkie początkowo zakazywało sprzedaży alkoholu w Dzień Świętego Patryka, zakaz ten trwał ponad 30 lat (od proklamowania Wolnego Państwa, aż do 1961 r., w którym został uchylony).
Irlandia Północna
W będącej stale pod wpływami brytyjskimi Irlandii Północnej, doszło na tle tego święta do jednego z największych aktów terroru w tym regionie świata. W 1976 roku lojaliści (pro-brytyjscy agitatorzy) w Dungannon, dokonali detonacji bomby samochodowej przed pubem wypełnionym katolikami. Śmierć poniosły 4 osoby, wiele osób zostało rannych (to tylko 4 lata po Krwawej Niedzieli). Od zawarcia pokoju, władze kościołów protestanckich w Irlandii Północnej wykorzystują Dzień Świętego Patryka także do swoich uroczystości, a w całym kraju organizowane są parady na wzór tych, które znamy z Republiki Irlandzkiej.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o “The Troubles” w Irlandii Północnej, klikaj:)
Jak obchodzi się Świętego Patryka?
Od 1996 roku Dzień Świętego Patryka jest jednym z najważniejszych dni służących promocji Irlandii i jej kultury w kraju i za granicą. Do Dublina, Belfastu, Cork, Limerick, Shannon czy Galway zjeżdżają się turyści z całego świata, by doświadczyć ducha zielonego święta. Ceny hoteli, hosteli i apartamentów podskakują wtedy w górę na niewyobrażalną skalę. Dzisiaj „dzień” rozciąga się na prawie cały tydzień, towarzyszą mu pokazy sztucznych ogni i różnego rodzaju atrakcje uliczne. W tym czasie najwięcej razy usłyszycie na ulicach irlandzkich miast gaelic, czyli język, w którym dawniej rozmawiało się w Irlandii. Doświadczycie też czegoś, co was zszokuje – osoby z achondroplazją w strojach Leprechaunów. I zobaczycie sytuacje, w których ludzie robią sobie z nimi zdjęcia, krzycząc: „Look Mary, it’s a real dwarf” i tak dalej. Nie na moje nerwy.
ALE! Jeśli masz ochotę uczestniczyć w Dniu Świętego Patryka – ubierz coś zielonego i pojedź do Irlandii. Spróbuj Guinessa z lokalnego pubu, albo napij się whisky z dzbana Świętego Patryka. Tylko pamiętaj, aby przygotować sobie większą kwotę na taki pobyt.