W języku angielskim nosi różne nazwy: tanathourism czy death/dark tourism, a po polsku ponura turystyka lub turystyka śmierci. Podczas, gdy większość z nas interesuje się jedzeniem, kulturą czy wypoczynkiem w trakcie urlopu, fanów tanatoturystyki fascynują mroczne strony podróżowania: miejsca katastrof, spektakularnych śmierci, masowych morderstw, pola wojenne i dziwaczne rytuały pogrzebowe. Od pewnego czasu tanatoturystyka przypisywana
Narkoturystyka to podróżowanie w celu spożywania substancji odurzających, które w miejscu zamieszkania są nielegalne, trudno dostępne, w ogóle niedostępne albo mają zbyt wysoką cenę. Nie jestem fanką promowania czegoś, co w Polsce jest nielegalne, ale z drugiej strony narkotyki w Europie występują. I przynajmniej w 15 krajach starego kontynentu są w różnym stopniu akceptowane. Dlatego
Wczasowicze z Polski korzystają z urlopu w różnych porach roku, czasami w środku zimy, a czasami w czasie europejskiego lata. W tym okresie często trafiają się również świetne promocje lotów do, między innymi, Krabi w Tajlandii. Niestety, jeśli nie wybiera się terminu świadomie, można natknąć się na porę deszczową – która wcale nie musi przeszkadzać
1 maja, czyli Międzynarodowe Święto Pracy choć w większości kojarzy nam się z komunistycznymi obchodami i wielkimi paradami na placach Lenina i Stalina w całej wschodniej Europie, w rzeczywistości przywędrowało do nas… ze Stanów Zjednoczonych! Jego geneza sięga XIX wieku, kiedy to w chicagowskich fabrykach narastały nastroje antykapitalistyczne. W trakcie tych wydarzeń, w jednej z
The Troubles, czyli „Kłopoty” to potoczna, ale i powszechnie występująca nazwa określająca konflikt, który narodził się w Irlandii Północnej w drugiej połowie XX wieku. Tłem dwudziestowiecznych wydarzeń są intrygi polityczno-historyczne oraz przemoc na tle nacjonalistycznym, etnicznym, a niekiedy także… wyznaniowym. Wbrew obiegowej opinii „The Troubles” nie były sporem na tle religijnym, chociaż dwa zwaśnione kościoły
Kiedy piszę tę notkę zbliża się 17 marca, czyli kultowe irlandzkie święto – Dzień Świętego Patryka (angl. St. Paddy’s Day, Feast of Saint Patrick, gael. Lá Fhéile Phádraig). Dzisiaj jest to wydarzenie już w skali międzynarodowej i kojarzy nam się z piciem zielonego piwa… Wygląda ono dość podobnie – w Irlandii i na świecie, różnicę
Stolica Tajlandii to miasto pod każdym względem niezwykłe. Posiada kilka nazw turystycznych, ale jedną z najciekawszych jest „Wenecja Wschodu”, bo faktycznie, okazuje się, że Bangkoku najlepiej przemieszczać się tramwajem rzecznym lub wodną taksówką, a na zakupy udać się na pływający market. Tych, w samym mieście, było kiedyś wiele, jednak wraz z rozwojem industrializacji wiele z
W przeciwieństwie do niektórych osób w blogosferze stawiam na transparentność w kwestii wydatków podróżnych, dlatego przedstawiam wam moje podsumowanie wyjazdów (mam tu na myśli tylko swoje i wyłącznie związane z wakacjami) w liczbach! I nie chodzi mi o to, by deprecjonować te osoby, które o swoich kosztach podróży nie mówią, a o to, by szerzej
Wyobraź sobie, że miasto, w którym się znajdujesz zostało stworzone z myślą o Tobie. Jednocześnie pomyśl, że jesteś w nieodległej przyszłości. Otaczają Cię inteligentne domy, samojezdne auta i najpiękniejsza architektura miejska wymieszana z doskonale zaprojektowaną i osadzoną w krajobrazie roślinnością. Jeżeli masz ten widok przed oczami, to najprawdopodobniej przyjechałeś do Miasta Lwa. Kiedy przybyłam do
Przed wyjazdem do Gruzji przeczytałam o niej pół Internetu i dwie książki. Nic to nie dało, rzeczywistość przerosła oczekiwania. Wiedziałam już wtedy, że Gruzini mogą dać mi w kość. Legenda głosi, że kiedy wszystkie narodowości stały w kolejce o swój przydział ziem, Gruzini zorganizowali sobie Suprę i… w objęciach upojenia alkoholowego zapomnieli upomnieć się o