Podlasie to niedoceniany wciąż region Polski. I choć posługujemy się tutaj tą samą walutą, to jednak ceny są nieco niższe niż w centralnej i zachodniej części naszego kraju. Każdy znajdzie tu dla siebie coś ciekawego. Zarówno pamiątki trwałe jak i kulinarne – moje ulubione.
Zawsze staram się przywozić etyczne pamiątki, takie których produkcja nie odbywa się za granicą danego miejsca. Najlepiej, kiedy wykonują je lokalni rzemieślnicy. Do grupy moich ulubionych pamiątek należą: rękodzieło, mieszanki ziołowe, naturalne kosmetyki, chusty, przyprawy, słodycze i oczywiście alkohole. Poznajcie 7 rzeczy, które warto przywieźć z Podlasia!
1. Naturalne miody
Przejeżdżając przez Podlasie poczułam się wręcz onieśmielona różnorodnością występującej tam zieleni. Zwiedzając Rezerwat Ścisły Puszczy Białowieskiej, od przewodniczki Pani Lucyny Szymury, dowiedziałam się o istnieniu drzew bartnych. To właśnie w tym miejscu zachowała się w Polsce największa liczba starych drzew służących do produkcji miodu. Bartnictwo jest bowiem dawną i częściowo zapomnianą formą pszczelarstwa leśnego, polegającego na chowie pszczół w wydrążonych w drzewach barciach. Od drzew bartnych odprowadzało się w minionych czasach także stosowne podatki. Dzisiaj nie praktykuje się raczej tej formy produkcji miodu – zwyciężyły prostsze w obsłudze pasieki. Wielokolorowe pszczele domki co chwilę przewijają się w krajobrazie Podlasia i Suwalszczyzny.
Miód to zdecydowanie coś, co warto przywieźć z Podlasia. Ten złoty nektar jest tu najpyszniejszy, słodziutki i ma bardzo głęboki smak.
2. Miód pitny
Pewnego rodzaju krewnym miodów jest ich bardziej wytrawny i jednocześnie mocniej uderzający do głowy – miód pitny. Trunek ten można znaleźć w różnych częściach województwa Podlaskiego, a najbardziej znane są dwie miodosytnie: Augustowska i Podlaska. Obie zajmują się produkcją miodów pitnych najwyższej jakości, stosując naturalne produkty z terenów otaczających ich zakłady puszcz. Niektóre receptury wywodzą się z miodosytniczej tradycji Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Jest czego smakować! U części producentów dostać można także tradycyjny podpiwek i zbicień – smaki, których nie znajdziecie nigdzie indziej.
3. Zioła i napary
Jeśli myślicie, że pola lawendy to tylko w Prowansji, to mogę was pozytywnie zaskoczyć! W Polsce coraz częściej uprawia się tę roślinę z uwagi na jej szerokie zastosowanie. Znana jest w zasadzie od czasów Starożytnych, gdzie używano jej do łagodzenia obrzęków i zmniejszania bólu. Niewiele osób zdaje sobie także sprawę z tego, że lawenda jest składnikiem ziół prowansalskich, a także bazą do naparów i ziołowych lemoniad. Pole lawendy rośnie także w podlaskim Dworzysku – pomiędzy Sokółką a Białymstokiem. To stąd wywodzi się fenomenalna linia naparów ziołowych z lawendą, które pomagają na dobry sen, zdrowie i dobry dzień. Ponadto lawenda ma znakomitą moc odstraszania moli i komarów. To naprawdę warto przywieźć z Podlasia do domu i stosować w każdej chwili!
4. Kosmetyki
Naturalne kosmetyki z lawendy to jedno, a może coś ekstrawaganckiego? To właśnie mydlarnia 4 szpaki z Białegostoku opanowała całą Polskę – produktami w duchu zero waste, z naturalnych składników. Jednak to właśnie tu, na Podlasiu ma swoją główną siedzibę. A kosmetyki, cóż, są prima sort!
5. Słodkości podlaskie
Kto nie zna Sękacza? Historia tego wyjątkowego przysmaku prawdopodobnie ma swój początek już w Wiekach Średnich. Polacy nauczyli się przepisu na ciasto od plemienia bałtyckiego – Jaćwingów. Do dzisiaj zachował się w miarę tradycyjny sposób produkcji, to jest obracanie ciasta nad paleniskiem. Najbardziej słynie z niego oczywiście Suwalszczyzna, gdzie rzekomo zrobiono go w Polsce po raz pierwszy.
Innym słodkim wyrobem z Podlasia jest Cynamonka Białowieska – prezent idealny dla wegan, gdyż robiony na margarynie. Pyszna bułeczka zaspokaja zapotrzebowanie na cukier nawet takiego łasucha jak ja. Oczywiście do dostania tylko w Białowieży. Smaczna, prawie tak samo, jak tak jak cynamonowe bułeczki ze Szwecji.
6. Ser koryciński
Dla tych co wolą bardziej wytrawne pamiątki, polecam oryginalny ser koryciński. Podobno w jego produkcję zamieszani byli Szwajcarzy, którzy stacjonowali w Korycinie w czasie Potopu Szwedzkiego. Czy tak jednak było? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że żółty, dojrzewający i wytwarzany tradycyjnymi metodami ser koryciński jest pyszny. Dzisiaj wytwarza go zaledwie kilka gospodarstw w okolicy Korycina.
7. Magnesy 🙂
Chyba najbardziej powszechny z prezentów. We wsi Pentowo, która jest Europejską Wsią Bocianią, znaleźć można nie byle jakie magnesy – piękne i malowane kawą, z olbrzymią liczbą detali.
Można też wybrać drewniany magnes z boćkiem, bo bocianów akurat na Podlasiu nie brakuje.
A co wy byście przywieźli z Podlasia? 🙂