Co już być może wiesz z mojego wcześniejszego wpisu, Tallin to przepiękne miasto. Znajdziesz tutaj średniowieczne mury, muzea ze statkami i wrakami, a także zabytki z czasów socjalizmu. Zwiedzania jest co nie miara. A wiadomo, po całym dniu intensywnego łażenia po mieście, warto odpocząć, napić się czegoś smacznego i zjeść coś pysznego.
Stare miasto w Tallinie nie jest tanie i jeśli masz ograniczony budżet, to być może warto stołować się poza nim. Jednak pamiętaj, że te bardziej klimatyczne miejscówki znajdziesz w obrębie średniowiecznych murów. Osobna sprawa to kwestia obłożenia w restauracjach – ta bywa niestety sporym utrudnieniem nawet poza sezonem, bo rodowici Tallińczycy też lubią jeść w centrum. Miejsc jest dużo, a tym wpisie podpowiadam, gdzie zjeść w Tallinie ze smakiem i klimatem. Niekoniecznie jest to dobre dla portfela.
Gdzie zjeść w Tallinie w Starym Mieście
Olde Hansa
To średniowieczna restauracja, która słynie z autentycznych dań przyrządzanych na bazie 700-letnich przepisów i doświadczenia kucharzy z Tallina. Od razu uprzedzam, wybór dla wegetarian jest znikomy, jest to knajpa przede wszystkim mięsna. Nie mniej, jeśli zależy ci na autentycznym doświadczeniu, to warto przyjść tutaj chociażby na zupę.
Całe miejsce zostało przygotowane w takim stylu, by oddać na maksa wrażenie, że jesteś w średniowiecznym domu kupca. Osoby serwujące dania noszą stroje średniowiecznych mieszczan. Jeśli dobrze trafisz, to także osoba, która będzie cię obsługiwać wespnie się na swoje wyżyny aktorstwa, by realnie przenieść cię do średniowiecza.
Co zjesz na miejscu? Mięso z jagnięciny, dzika, łosia, angusa czy… niedźwiedzia. Poza tym ryby i potrawy z roślin ogrodowych (to dania wegetariańskie). Warto na pewno spróbować też lokalnych piw warzonych na miodzie i cynamonie. Jeśli zastanawiasz się, gdzie zjeść w Tallinie, to Olde Hansa będzie najbardziej ekscytującym doświadczeniem, jednak w tym celu przygotuj sobie dobrze portfel.
Peppersack
Nazwa tej restauracji pochodzi również od średniowiecznych kupców. W Wiekach Średnich worek na przyprawy (a konkretnie na pieprz, tzw. peppersack) stanowił o zasobności mieszczanina. Pieprz był często na wagę złota i nie było nic dziwnego w tym, że ustalało się wartości różnych produktów właśnie w przyprawie. Zresztą więcej informacji o tym można zdobyć w muzeum w Grubej Małgorzacie.
Zjesz tu znacznie bardziej nowoczesne wariacje kulinarne niż w Olde Hansa, ale sam budynek Peppersacka zasługuje również na uwagę, pierwsze wzmianki na jego temat pojawiły się już w 1370 roku!
Hell Hunt
Hell Hunt to pub w stylu brytyjskim, co oznacza, że oprócz dobrych trunków, możesz zjeść pyszne jedzenie. Miejsce jest popularne nie tylko u turystów, ale także mieszkańców miasta. Właściciele podają, że jest to pierwszy estoński pub, na co nie mam dowodów, ani powodu, by nie wierzyć. Na miejscu warzą własne piwo i robią autorski cydr, który gorąco polecam. To jeden z najlepszych jaki piłam w życiu!
Nazwa baru “Hell Hunt” nie oznacza wcale piekielnych łowów, a “czułego wilka” po estońsku. I kiedy to wiesz, to logotyp knajpy z typiarą siedzącą na wilku, przestaje wzbudzać podejrzenia.
Duże porcje są naprawdę duże. Niestety i tu wybór dla wegetarian nie powala, zwłaszcza w daniach głównych, ale możesz zmontować niezły posiłek z przystawek. Dla cydru warto tu przyjść na jedzenie.
Viru Lokaal
To miejsce to taka opcja awaryjna, jeśli wszystko inne będzie zajęte. To również klimat pubu. Zjesz tutaj całkiem poprawne fish and chips i wypijesz smaczne, choć nierzemieślnicze piwo. Miejsce to ma jeszcze jedną zaletę nad poprzednimi – jest dużo korzystniejsze cenowo. A jeśli lubisz piłkę nożną, to z pewnością się ucieszysz, bo w pubie, jak to w pubie, są telewizory wyświetlające mecze.
Gdzie na kawę i słodkie w Tallinie
Chocolaterie de Pierre
Ta klimatyczna czekoladziarnia jest ukryta w Dziedzińcu Mistrza przy ulicy Vene. To przytulna kawiarnia, w której artystycznym otoczeniu i zapachu kawy z czekoladą, można się z marszu zakochać. Zjesz tu pyszne ciasta, ale to czego trzeba spróbować to gorąca czekolada, zwłaszcza z likierem Vana Tallinn (czyli Stary Tallin). Polecam każdemu, kto może wcinać słodkości.
Kohvik Maiasmokk
To najstarsza kawiarnia w Estonii, a jej początki sięgają roku 1864 r. Jak piszą właściciele, była to epoka, w której ludzie marzyli o tajemniczych wyspach i lotach na Księżyc. W ciągu 150 lat zmieniły się kraje, moda i technologia, ale wyjątkowa atmosfera kawiarni i niepowtarzalne smaki wciąż potrafią przenieść małych i dużych do krainy marzeń.
Odwiedź to miejsce, jeśli kochasz marcepan. Według legendy, to właśnie w Tallinie ten wyjątkowy przysmak pojawił się jako pierwszy i sprzedawano go jako lekarstwo na miłosne rozterki. Do dzisiaj, tak jak i przed laty, marcepan w Maiasmokk przygotowywany jest ręcznie, na oczach odwiedzających. Można tu spróbować smaków, które oczarowały artystów, poetów czy rosyjskich carów, bowiem w połowie XIX wieku to właśnie tutejsze wyroby dostarczano na dwór rosyjskich monarchów.
W czasie sowieckiej nacjonalizacji kawiarnia wpadła w ręce spółki Kalev, która produkuje regionalne słodycze. Maiasmokk jest częścią tej firmy do dziś.
Reval Cafe
Jeśli szukasz miejsca, gdzie zjeść w Tallinie szybko, w miarę lekko i napić się przy tym pysznej kawy, to sieciówka Reval Cafe, będzie dobrym wyborem. Znajdziesz tu kanapki śniadaniowe, tarty wytrawne i ciasta. Popijesz to pyszną kawą i możesz ruszyć dalej w drogę na zwiedzanie miasta. Znajdziesz ich lokalizacje w Tallinie i Tartu. Kawiarnie Reval Cafe są bardzo klimatyczne, a w części z nich napijesz się również wina.
Gelato Ladies
Gdzie zjeść w Tallinie lody?
Każdy mieszkaniec i mieszkanka Tallina powie ci, żeby pod żadnym pozorem nie odwiedzać włoskich restauracji w mieście. To stety-niestety prawda. Estończycy kompletnie nie czują śródziemnomorskiej kuchni. Świetnie radzą sobie natomiast z włoskimi lodami. Jednym z najbardziej popularnych miejsc jest Gelato Ladies. Codziennie serwują 18 smaków lodów, a do tego gofry, naleśniki, kawę oraz wino. Dodatkowo lody pięknie komponują się z kolorowymi kamienicami w okolicy.
Dokąd pójść na piwo w Tallinie
Koht
To był mój ulubiony pub w Tallinie i w dodatku w stylu tych “naszych” pubów. Mały, ciasny i z lokalnymi piwoszami. Wewnątrz znajduje się kominek i bar oklejony pieniędzmi z całego świata, gdzie obok starych i nowych złotych, wiszą banknoty z Hongkongu, Singapuru czy Wenezueli. Na miejscu wybór piw przyprawia o zawrót głowy. Znajdziesz tu piwa różnych miejsc, w tym z polskich rzemieślniczych warzelni, sporą reprezentację miał tu np. Browar Stu Mostów z Wrocławia.
Jeśli dobrze zrozumiałam, to “koht” oznacza po estońsku po prostu “miejsce”/”miejscówkę”. I to faktycznie taka miejscówka, w dodatku schowana w murach średniowiecznego miasta.
Brewdog w Stalker Passage
Ten browar to sieciówka z pubami, rozsiana po wielu różnych krajach, a wywodząca się ze Szkocji. Firma zajmuje się produkcją własnych rzemieślniczych piw. Powszechnie uważa się, że to najczęściej wybierane piwo w całej Wielkiej Brytanii. Browary Brewdoga chwalą się tym, że zostały zaprojektowane tak, aby zminimalizować emisję dwutlenku węgla dzięki zastosowaniu oczyszczalni ścieków, technologii biogazowej, a od 2021 r. – instalacji do fermentacji beztlenowej. Brewdog często mierzy się także z kontrowersjami, dotyczącymi tego jak funkcjonuje ich organizacja. Nie zmienia to jednak faktu, że mają pyszne piwa i naprawdę klimatyczne lokale. Ten w Tallinie znajduje się w samym sercu Stalker Passage, a więc kultowym dla fanów kinematografii science fiction.
Humalakoda
To wyjątkowa warzelnia piwa w Tallinie, która mieści się już za murami starego miasta na targu Balti Jaama. To tu w pokrytych mosiądzem kadziach woda zamienia się w piwo. Co tydzień w knajpce pojawia się świeże piwo. Piwa domu znajdują się w stałym menu: w tym klasyczne jasne i ciemne oraz piwa czerwone i Ale. Wszystko to, to browary całkowicie kraftowe. W specjałach warzelni znajdziesz także bardzo nietypowe i rzadkie smaki.
Miejsce jest browarem, pubem, ale i restauracją z naprawdę dobrymi burgerami i szeroką ofertą wariantów wegetariańskich, co powoduje, że polecam je jeszcze bardziej.
Gdzie jeść niedrogie śniadania w Tallinie
Targ Bałtycki – Balti Jaama Turg
Balti Jaama Turg to odpowiedź na całe zło. Znajdziesz tu przegląd kawiarni i restauracji z całego świata, a wszystko to w naprawdę przystępnych cenach. W budynku targu znajduje się również wspomniana Humalakoda, oraz kawiarnie So! Brooklyn czy Hürrem, gdzie zjesz smakowite, (nie tylko) słodkie śniadania. Polecam to miejsce nie tylko na wczesną porę, ale i ogółem, kiedy szukasz miejsca, gdzie zjeść w Tallinie. Na niewielkiej powierzchni znajdują się bowiem restauracje z każdego zakątka naszego globu – od smaków koreańskich po południowoamerykańskie.
Naturalnie – to nie są wszystkie miejsca, w których można zjeść w Tallinie i zapewne nie jedyne, w których znajdziesz dobre jedzenie, warte swojej ceny. Jeśli masz więcej czasu rozejrzyj się po knajpkach w dzielnicy Kalamaja i Port Noblessner. Znajdziesz tam na pewno restauracje z pysznymi posiłkami. O autentyczność tallińskiej kuchni nie musisz się martwić. Tak samo lokalne jest tu fish and chips, kanapki ze śledziem jak i gulasz z mięsa łosia.