Cypr nigdy nie był miejscem, które chciałam zobaczyć, choć jego historia fascynowała mnie niezmiennie od lat. Głównie za sprawą konfliktu, który rzuca ogromny cień na Grecję, Turcję, Wielką Brytanię, Unię Europejską i Organizację Narodów Zjednoczonych. Bo to właśnie przez ingerencję tych 5 podmiotów politycznych nazywamy dziś Cypr cmentarzyskiem dyplomatów.
Już w Starożytności Cypr był zhellenizowany – od czasów podbojów Aleksandra Wielkiego. Panowały w nim także: egipska dynastia Ptolemeuszy czy później Imperium Rzymskie. Po rozpadzie Cesarstwa Rzymskiego, Cypr trafił pod wpływy Bizancjum. Przez pewien czas, w okresie Wojen Krzyżowych przejął ją nawet Ryszard Lwie Serce. Wyspa była przez długi czas jedną z pereł Republiki Weneckiej, dopóki nie została w XVI wieku zdominowana przez Imperium Osmańskie, które uparcie od lat próbowało ją podbić. Najeźdźcy Osmańscy nie byli aż takimi barbarzyńcami, jak mogłoby się wydawać. Dość szybko wprowadzili funkcje mediacyjne między władzami muzułmańskimi a chrześcijańskimi. Jednak prześladowania Chrześcijan nadal się zdarzały – w zależności od temperamentu władającego Sułtana. Spokój w tym zakresie w pewnym stopniu gwarantowały daniny płacone władcom Osmańskim. I to już tutaj należy doszukiwać się historii konfliktu na Cyprze.
Historia konfliktu na Cyprze – niepodległość Grecji
W 1821 roku wybuchła w Grecji wojna o niepodległość i to właśnie wtedy wielu greckich Cypryjczyków wyjechało do “ojczyzny” walczyć. W odpowiedzi na to, osmański zarządca wyspy dokonał egzekucji 486 prominentnych greckich Cypryjczyków, a wśród nich arcybiskupa Cypru – Kyprianosa i czterech innych biskupów.
Siedem lat później, w 1828 roku, pierwszy prezydent współczesnej Grecji, Ioannis Kapodistrias wezwał do unii Cypru z Grecją, czyli do czegoś, co znane jest w historii jako Enosis.
W międzyczasie na Cyprze złe rządy Imperium Osmańskiego doprowadziły do wielu powstań tak greckich jak i tureckich Cypryjczyków, choć żadne z nich nie zakończyło się sukcesem. Po latach zaniedbań ze strony władzy, ubóstwo, brak edukacji, niski poziom życia i wszechobecni poborcy podatkowi podsycili grecki nacjonalizm.
W XVIII wieku w następstwie wojny turecko-rosyjskiej oraz Kongresu Berlińskiego (tego, podczas którego mocarstwa Europy pokroiły <głównie> Afrykę na kwadratowe kąski i podzieliły się nią jak tortem), Cypr został wydzierżawiony przez Turków do Imperium Brytyjskiego, nad którym słońce jeszcze przez pewien czas nie zachodziło.
Cypr w rękach Brytyjczyków
Cypr zgodnie z prawem był terytorium Osmańskim do 5 listopada 1914 roku, ale pod administracją brytyjską – w zamian za gwarancję, że w razie Królestwo pomoże Turcji w razie inwazji Rosyjskiej. Wyspa zaś miała służyć Wielkiej Brytanii jako kluczowa baza wojskowa dla ochrony jej szlaków handlowych do Indii. Cypr był bowiem strategiczną lokalizacją dla ochrony Kanału Sueskiego, czyli głównej drogi handlowej do kluczowej, zamorskiej kolonii brytyjskiej.
Sprawy dla Imperium Osmańskiego w sprawie Cypru pokrzyżowały się w czasie I wojny światowej. Po jej wybuchu bowiem persowie dołączyli do Państw Centralnych (z których część możecie kojarzyć jako Trójprzymierze). To zaś dało pretekst Zjednoczonemu Królestwu do całkowitego zaanektowania wyspy. Po aneksji, Wielka Brytania zaoferowała Cypr Grecji, pod warunkiem przyłączenia się Greków do wojny po stronie korony. Jednak oferta ta została przez Grecję odrzucona. I to ma bardzo duże znaczenie dla historii konfliktu na Cyprze.
W 1923 roku w Lozannie rodząca się Republika Turecka zrzekła się wszelkich roszczeń do Cypru, a od 1925 roku wyspa oficjalnie była kolonią brytyjską. Podczas II wojny światowej wielu greckich i tureckich Cypryjczyków zaciągnęło się do Pułku Cypryjskiego (jako jednostki brytyjskiej).
W międzyczasie greccy Cypryjczycy nabierali nadziei, że administracja brytyjska finalnie doprowadzi do Enosis. I nie chodziło tu już tylko o Cypr, ale zjednoczenie wszystkich ziem zamieszkałych przez Greków na terenach zdominowanych przez byłe Imperium Osmańskie, w tym Cypr i Azję Mniejszą.
Zjednoczenie – jedną z przyczyn konfliktu na Cyprze
Enosis było aktywnie wdrażane przez greckich Cypryjczyków. Cerkiew prawosławna, której członkowie kształcili się w Grecji, wkładała w to bardzo dużo pracy i funduszy. To własnie duchowieństwo wraz z bogobojnymi i nacjonalistycznymi wojskowymi powołali do życia Ethniki Organosis Kyprion Agoniston, czyli Narodową Organizację Bojowników Cypryjskich (EOKA). Tym samym daje się zauważyć, że greccy Cypryjczycy uważali Enosis za naturalną kolej rzeczy (zwłaszcza po Enosis kreteńskim).
To także spowodowało, że tureccy Cypryjczycy chcieli mieć większe zwierzchnictwo Wysp Brytyjskich i licznie współpracowali z Imperium, nad którym słońce nigdy nie zachodzi(ło). Bali się bowiem, że tak jak na Krecie będą zmuszeni do eksodusu z wyspy i pilnej ucieczki z własnych domów.
Działalność EOKA była wymierzona przeciwko władzom Zjednoczonego Królestwa, ale także przeciwko tureckim Cypryjczykom. EOKA doprowadziła do czystek etnicznych, które dzisiaj klasyfikowałyby się w kategoriach ludobójstwa. Jednocześnie w społeczeństwie tureckich Cypryjczyków do głosu dochodziła coraz częściej idea Taksim, czyli przyłączenia Cypru do Turcji. Wkrótce koncepcja ta ewoluowała na rzecz hasła “podział (wyspy) albo śmierć”.
Równolegle greckocypryjska cerkiew w styczniu 1960 roku zorganizowała referendum pod nadzorem duchownych i bez udziału tureckich Cypryjczyków, podczas którego 96% głosujących opowiedziało się za Enosis. Greccy Cypryjczycy stanowili wówczas 80,2% całkowitej populacji wyspy. EOKA zaostrzyła swoje działania zjednoczeniowe z Grecją, poprzez coraz liczniejsze akcje terrorystyczne. Aby móc odpowiadać na te działania tureccy Cypryjczycy powołali TMT – Turecką Organizację Oporu wzywającą do Taksim lub podziału wyspy. Ugrupowanie to działało przy pełnej tolerancji władz brytyjskich. Z jednym małym problemem – w 1960 roku doszło do dekolonizacji Cypru (częściowej, wciąż są tam 2 brytyjskie bazy wojskowe).
Akcja dekolonizacja, czyli jak Wielka Brytania oddała Cypr i spartaczyła resztę roboty
Wielka Brytania zaprosiła przedstawicieli obu skłóconych stron do Londynu, gdzie w trakcie negocjacji dekolonizacyjnych ustalono podział ról, stanowisk, urzędów i stworzono coś, co można nazwać konstytucją.
Stanowiska zostały podzielone w ramach kwot etnicznych, dając mniejszości tureckich Cypryjczyków stałe weto i 30% miejsc w administracji oraz posadę wiceprezydenta. W tym czasie na Cyprze władzę prezydencką dzierżyli greckocypryjski arcybiskup Makarios III i tureckocypryjski wiceprezydent Fazil Küçük. Jednak ten podział władzy wkrótce doprowadził do impasu legislacyjnego i niezadowolenia po obu stronach barykady…
Wkrótce nacjonalistyczny bojownicy ponownie rozpoczęli szkolenia i działania militarne przy wsparciu odpowiednio Grecji i Turcji. Greccy Cypryjczycy uważali, że tureccy mają zbyt rozległe prawa, analogicznie Ci drudzy czuli się zagrożeni zakresem praw tych pierwszych. Dlatego doszło do kolejnej eskalacji konfliktu na Cyprze.
Grecy planowali wprowadzić plan Akritas, mający zreformować konstytucję na korzyść ich korzyść. Władze Grecji i greccy Cypryjczycy przekonywali społeczność międzynarodową o słuszności tych zmian. Jednocześnie ludności tureckocypryjskiej grożono zniewoleniem w ciągu kilku dni. Na propozycję reformy, Turcy i tureccy Cypryjczycy zareagowali oburzeniem i odmową. I właśnie po tych wydarzeniach w 1963 roku dochodzi do poważnych aktów przemocy między bojownikami i cywilami obu stron.
ONZ uważało, że rozwiąże konflikt na Cyprze używając zielonego markera
W ramach aktów zbrojnych w 1963 roku zginęło 364 tureckich Cypryjczyków i 174 greckich Cypryjczyków. W tym czasie greccy Cypryjczycy zniszczyli około 109 tureckocypryjskich wiosek, zmuszając 20-30 tysięcy ludzi do ucieczki i przesiedlenia. Ta sytuacja doprowadziła do tego, że władze tureckocypryjskie uznały, że władza na Cyprze utraciła swoją legitymację i wycofała się z rządu. Zmusiło to tureckich Cypryjczyków do zamieszkiwania w gettach, gdzie często greccy Cypryjczycy utrudniali im podróżowanie, zakupy czy załatwianie spraw administracyjnych.
Właśnie po tych wydarzeniach została powołana na Cyprze Strefa Buforowa nadzorowana przez Organizację Narodów Zjednoczonych. 30 grudnia 1963 roku generał Young na dwunastogodzinnym spotkaniu wziął do ręki zielony mazak i narysował nim przecinającą kraj linię zawieszenia broni – znaną dzisiaj jako “zielona linia”.
Turcja już wtedy groziła inwazją na Cypr w odpowiedzi na trwającą przemoc na wyspie i zagrożenie dla mieszkających tam tureckich Cypryjczyków. Wówczas została ona zatrzymana przez ostry telegram od amerykańskiego prezydenta Lyndona B. Johnsona, który ostrzegał, że Stany Zjednoczone nie staną po stronie Turcji w przypadku inwazji sowieckiej na ich tereny.
Jak Grecy zaprosili Turków do inwazji
Równolegle Enosis wciąż było polityką greckich Cypryjczyków. Arcybiskup-prezydent Makarios III i grecki premier Georgios Papandreu zgodzili się, że jest to nadrzędny i ostateczny cel, a król Grecji życzył Cyprowi szybkiego zjednoczenia się z Ojczyzną. Aby pomóc greckim Cypryjczykom w urzeczywistnieniu tego planu wysłano na wyspę 10 tysięcy greckich żołnierzy (w myśl przeciwdziałania potencjalnej tureckiej inwazji).
W tym samym czasie w Grecji rozpoczęły się intensywne działania nacjonalistycznej organizacji znanej jako Złoty Świt. Tak zwani “czarni pułkownicy” nawoływali do ostrych działań i szykowali się do wojskowego puczu. Celem miało być obalenie Arcybiskupa-prezydenta Makariosa III, którego dążenie do Enosis było przez tę grupę postrzegane jako mało wydolne. Uważali oni, że Makarios robi zbyt mało i wycofuje się z polityki Enosis. I mieli rację, gdyż w tym czasie wiedział on, że zjednoczenie z Grecją jest już niemożliwe.
Doszło do zamachu na ichniejszy Pałac Prezydencki. W toku istnej komedii pomyłek, czarni pułkownicy podali w radiu, krótko po ataku, że Makarios nie żyje. Nie było to jednak prawdą, gdyż Arcybiskup-prezydent był wówczas w ogrodzie i widząc co się dzieje wyszedł przez bramę, a następnie ukradł samochód przypadkowej osobie i schronił się w brytyjskiej bazie wojskowej. Jakież musiało być zdziwienie czarnych pułkowników, kiedy Makarios odezwał się w głośnikach radia, że jednak żyje…
Działania greckiej junty wojskowej były jednak jasnym sygnałem dla Turcji, że “zabawa się skończyła”. Zgodnie z zapisami traktatu sprzed lat, miała ona bowiem pretekst by wkroczyć na wyspę pod hasłem ochrony tureckiej mniejszości. I nie patyczkując się, wysłała na wyspę mnóstwo ciężkiego i nowoczesnego (jak na czasy) sprzętu wojskowego. W toku działań zbrojny Tureccy żołnierze zabijali cywilów, gwałcili kobiety i porywali ludzi związanych z greckocypryjską władzą. Do dziś wielu ludzi z tego okresu uważa się za zaginionych. W ramach działań zbrojnych przejęli 36% wyspy.
Szacuje się, że około 180 tysięcy greckich Cypryjczyków zostało wysiedlonych z północy, w tym samym czasie około 50 tysięcy tureckich Cypryjczyków musiało uciekać z południa.
Długofalowe konsekwencje konfliktu na Cyprze – Cmentarzysko Dyplomacji
Konsekwencje? Turcja aplikująca wówczas o członkostwo w Unii Europejskiej, nie dostała się z uwagi na sprawę Cypru. Amerykanie nałożyli na Turcję embargo na sprzedaż broni.
Szacuje się, że 1534 greckich Cypryjczyków i 502 tureckich Cypryjczyków zaginęło w latach 1963-1974. Do dziś trwają ekshumacje znajdowanych nowych, masowych grobów i próby przyporządkowania zwłok do zaginionych osób po obu stronach wyspy.
W 2004 roku opracowano plan Annana, sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Plan ten zawierał 9 tysięcy stron i uwzględniał kwestie podziału majątków, repatriacji i wysiedleń. Pomysł zawarty w tym dokumencie został poddany pod głosowanie referendalne po obu stronach wyspy (odbyło się to tydzień przed referendum o dołączeniu do Unii Europejskiej).
- 65% tureckich Cypryjczyków głosowało za zjednoczeniem wyspy
- 75% greckich Cypryjczyków głosowało przeciwko połączeniu, twierdząc że nieproporcjonalnie faworyzuje on stronę turecką (chodziło głównie o repatriacje za utracone mienie przez greckich Cypryjczyków na północy lub niezrozumienie planu).
Przeciwko połączeniu agitowała cerkiew i politycy. Greccy Cypryjczycy czuli, że dokument znany jako plan Annana spowoduje, że nie tylko nie odzyskają swojego mienia, to jeszcze będą musieli płacić tureckim Cypryjczykom za ich włości.
Tydzień później Republika Cypru zagłosowała za dołączeniem do Unii Europejskiej, która nie uznaje Tureckiej Republiki Cypru Północnego. Prawodawstwo UE jest zawieszone na terenach przejętych przez TRCP do czasu wypracowania reguł współpracy. Do dziś wielu greckich Cypryjczyków nie przekracza granicy z poczucia straty i niesprawiedliwości, która ich spotkała.
Przeczytaj poradniki podróżnicze z Cypru:
- Nikozja, najdziwniejsza stolica Europy – co zobaczyć?
- Autobusem po Cyprze
- Pafos – co zobaczyć
- Co zobaczyć w Larnace
- Cape Greco, czy naprawdę warto?
- Co zobaczyć w Limassol/Lemsos
- Cypryjskie jedzenie
Rozszerz wiedzę o Cyprze, czytając wyjątkową książkę Thomasa Orchowskiego: “Wyspa trzech Ojczyzn. Reportaż z podzielonego Cypru“