Lizbona

Miasto, które podniosło się z popiołów po ogromnym trzęsieniu ziemi z 1755 roku, mowa oczywiście o Lizbonie. Znajdziesz w niej miejsca nietknięte niszczycielską siłą, a także takie, które zbudowano od zera, ku pamięci tragicznych wydarzeń sprzed wieków. Lizbona ma także kilka oblicz: klasyczne, romantyczne i biznesowe – każde z nich warte napisania osobnej historii.

Zanim przejdę do przedstawienia Wam planu wyjazdu “Lizbona w 3 dni“, chciałabym pokazać Wam ogólnie obiekty warte odwiedzenia, czyli 10 najlepszych atrakcji tego miasta!

10 najpiękniejszych miejsc w Lizbonie

Nie wszystkie miejsca z tej listy to bardzo zabytkowe obiekty Lizbony, ale chciałam, aby ten spis oddawał moje odczucia. W osobnym wpisie chcę przedstawić także propozycje knajpek w stolicy Portugalii.

10. LX Factory

W XIX wieku w tym miejscu stała manufaktura tekstyliów, która jednak zbankrutowała. Kiedy w 2007 roku padła ostatnia fabryka zajmująca hale dawnej tekstylarni, tę wspaniałą, postindustrialną przestrzeń zajęli artyści, bariści, kwiaciarze, restauratorzy. Zamienili mury nieprzystępnej faktorii w najbardziej malowniczy obiekt, po brzegi wypełniony hipsterskimi miejscówkami: znajdziecie tam niezwykłe księgarnie, wyjątkowe knajpki, galerie sztuki, biura coworkingowe, bajecznie pomalowane ściany i przepyszne jedzenie.

LX Factory w Lizbonie
LX Factory w Lizbonie

LX Factory jako miejsce na lunch jest bardzo dobrym pomysłem. Znacznie mniej zatłoczone niż centrum pozwala zdecydowanie łatwiej znaleźć dopasowaną restaurację z dobrym żarciem.

Wejście do obiektu: darmowe

9. Wieża Belem

Sama wieża nie jest aż tak niesamowita, aby umieszczać ją na liście najciekawszych atrakcji okolicy. Nie mniej wg mnie jest obowiązkowym punktem wizyty dla każdego. Budowla znajduje się w dzielnicy Belem, przy samym ujściu rzeki Tag. Innymi słowy to tutaj kończy się rzeka a zaczyna Atlantyk.

Wieża Belem w Lizbonie
Wieża Belem w Lizbonie

Dla miłośników architektury na pewno ciekawe wydadzą się detale stylu manuelińskiego (konstrukcję postawiono za panowania i na polecenie króla Manuela I Szczęśliwego). Jest to jedyna budowla, która została wybudowana całkowicie w tej estetyce.

Wieżę od samego początku, czyli od XVI wieku pełniła rolę strażnicy portu w Lizbonie. Z czasem zaczęła pełnić funkcję aresztu. W 1833 roku więziony był w niej generał Józef Bem (w ramach ciekawostek, polski wojskowy był także utalentowanym malarzem, a jeden z jego obrazów został podarowany portugalskiej królowej Marii). 

W 1755 roku trzęsienie ziemi zmieniło koryto rzeki Tag i wieża zamiast stać na środku ujścia przesunęła się do jej brzegu.

Wejście do obiektu: pojedynczy bilet 6 Euro, łączony z Klasztorem Hieronimitów 12 Euro.

8. Zamek św. Jerzego

Zamek to w zasadzie tylko kupa kamieni górująca nad miastem, ale jest kilka drobnych powodów, dla których wdrapanie się na szczyt, to doskonały pomysł:

  • Piękny widok na miasto, aczkolwiek znajdziecie w mieście znacznie ładniejsze, za które nie trzeba płacić.
  • Muzeum, w którym jest sporo ciekawostek.
  • Fantastyczne mury miejskie i widok na drugą stronę miasta.
  • Camera Obscura. Na jednej z wież, w której dawniej znajdowała się biblioteka, znajduje się ogromna soczewka. Za pomocą kilku sznurków operator soczewki oprowadza wizytujących zamek po najciekawszych miejscach w mieście na zasadzie obrazu na żywo. W naszym przypadku była to niesamowicie charyzmatyczna kobieta, która opowiedziała nam o najciekawszych punktach Lizbony, jej historii i różnych mało znanych faktach. Wejście do wieży odbywa się co pół godziny, wejść może maksymalnie 20 osób na raz. 
Zamek świętego Jerzego, Lizbona
Widok na zamek świętego Jerzego widziany z punktu widokowego świętego Piotra z Alcantary

Sam zamek oczywiście ma ciekawą historię. Wybudowali go w XII wieku Maurowie, którzy zostali pokonani przez armię Alfonsa I Zdobywcy. Po zdobyciu zamku, pierwszy król Portugalii urządził sobie tam swoją rezydencję. Dwa trzęsienia ziemi z XVI i XVIII wieku poważnie zniszczyły zamek, pozostawiając w dobrym stanie jedynie mury obronne.

Wejście do obiektu: 10 Euro

7. Trasa linii “28”

Nie słuchajcie ludzi, którzy powiedzą wam, by nie wsiadać w “28”, bo jest zatłoczona, turystyczna i ble. Historyczny i legendarny tramwaj przejeżdża przez najbardziej kultowe dzielnice i miejsca w Lizbonie, niekiedy pozwalając pasażerom dotykać ścian mijanych budynków. Oczywiście, wewnątrz wagonu będzie wielu zwiedzających, ale na pewno będziecie zadowoleni. Motorniczy przebija się przez miasto dzwoniąc na opieszałych kierowców i pieszych wyskakujących znienacka na drogę, a drewniany tramwaj pnie się dziarsko po najbardziej stromych podjazdach w mieście.

Tramwaj nr 28, Lizbona
Tramwaj nr 28, Lizbona

W kultowy, żółty pojazd najlepiej wsiąść na samym początku trasy, przy placu Martima Moniza i przejechać nim przez całe miasto, aż do Bazyliki Estrela, skąd można na piechotę wrócić do centrum. Trasa “28” jest na tyle malownicza, że powinno spodobać się każdemu miłośnikowi “azulejos” i ładnych, pocztówkowych obrazków.

Cena przejazdu w jedną stronę: 1,5-2 Euro.

6. Klasztor Hieronimitów i Pasteis de Belem

Klasztor znajduje się w dzielnicy Belem. Obok klasztoru mieści się się legendarna cukiernia (pastelaria), w której serwowane są kultowe Pasteis de Belem. Są to babeczki na kruchym cieście, z budyniowym nadzieniem na bazie jajka. Znane na całym świecie pyszności są autorstwa mnichów, którzy wykorzystywali białka do krochmalenia swoich habitów, a aby nie marnować żółtka zaczęli sprzedawać ciasteczka.

Klasztor Hieronimitów
Klasztor Hieronimitów

Natomiast sam klasztor to zabytek w randze onieśmielającej. Budynek stanowi kwintesencję sztuki manuelińskiej. Zbudowano go z polecenia króla Manuela I Szczęśliwego, chcącego uczcić szczęśliwy powrót Vasco da Gamy z podróży do Indii.

Czapki z głów, Panowie i Panie. To miejsce jest cudowne. Gdyby nie dzikie tłumy ludzi, to na pewno byłoby najbardziej instagramowe miejsce w całej Lizbonie.

Wejście do obiektu: 10 Euro, a razem z wieżą Belem 12 Euro.

5. Elevador da Bica

O rangę pierwszeństwa w tym, które miejsce jest najbardziej instagramowe walczy także Elevador da Bica. To malownicza, bardzo stroma górka, pod którą podjeżdża kolejka, wybudowana w tym miejscu w 1892 roku. Na początku była napędzana systemem wodnym, później parą wodną, a dzisiaj jeździ na prąd. Widzisz tramwaj, a słyszysz winda? Nic dziwnego. W Lizbonie jest kilka takich wind, które wybudowano, aby ułatwić codzienność mieszkańcom i de facto są kolejkami (a dzisiaj też atrakcjami turystycznymi).

Elevador da Bica, Lisboa
Elevador da Bica w Lizbonie

Najbardziej malowniczy obrazek stanowi widok mijających się żółtych wagoników na tle graffiti, przy oknach, z których zwisa świeże pranie. Stąd niedaleko już na kolejny punkt widokowy – Miradouro de Santa Catarina, z którego rozpościera się najpiękniejszy widok na most 25 kwietnia.

Cena przejazdu w jedną stronę: 1,5 Euro do 3,8 Euro (przy zakupie biletu u motorniczego).

4. Convento do Carmo

Kolejny klasztor na naszej liście! A w zasadzie ruiny kościoła przy klasztorze Karmelitów. Budynek słynie z tego, że zachowały się ściany i łuki podtrzymujące dach, ale nic poza tym. Obiekt zawdzięcza swój dzisiejszy stan niesławnemu trzęsieniu ziemi z 1755 roku. Świątyni nigdy nie odbudowano z uwagi na różne powody. Początkowo nie znajdowało się to na liście priorytetów, później zakończono finansowanie zakonów klasztornych, a następnie, jak głosi napis zamieszczony w ruinach: “nadszedł czas romantyzmu i uznano, że ruiny wpisują się w ten okres”. Sam klasztor z biegiem lat odbudowało wojsko, które zamieniło go w swoją siedzibę, natomiast kościół jaki jest – widzicie na zdjęciach.

Convento do Carmo, Lizbona, klasztor karmielitanów
Kościół przy klasztorze Karmelitanów w Lizbonie, zrujnowany w wyniku trzęsienia ziemi

Wewnątrz znajduje się również muzeum pełne archeologicznych skarbów minionych epok. Tak jak muzea mnie nie jarają, tak to wyjątkowo zrobiło na mnie wrażenie.

Wejście do obiektu: 4 Euro

3. Miradouro Sao Pedro de Alcantara

W końcu zaczyna się TOP 3 atrakcji w Lizbonie i do tego każda z nich jest BEZPŁATNA! Miradouro Sao Pedro de Alcantara, jest uznawany za najpiękniejszy punkt widokowy Lizbony. Znajdziecie go w Bairro Alto. Mówi się także, że prędzej czy później każdy tu trafia i jest w tym chyba sporo racji, bo jest to dość duży spot komunikacyjny. Rozciąga się stąd widok na całe miasto, widać zamek, ważne kościoły, różne dzielnice i mnóstwo interesujących obiektów. Nieopodal znajduje się kościół świętego Rocha z karykaturalnymi rzeźbami, klasztor świętego Piotra z Alcantary oraz kolejka/winda de Gloria.

Punkt widokowy ma dwa poziomy i można na nim zamówić kawę, herbatę, coś do jedzenia, a także napić się wina. Wieczorem widać wszystkie światła miasta i miejsce zaczyna żyć własnym życiem. W okolicy zawsze są jacyś performerzy, artyści i muzycy umilający czas. Naprawdę warto przyjść tutaj choćby po to, by opróżnić butelkę zielonego wina i poczuć rytm miasta.

Miradouro de Sao Paulo de Alcantara
Miradouro de Sao Paulo de Alcantara

Wejście: bezpłatne, a za vino verde zapłacisz kartą 😉 (nie tylko wiadomej marki)

2. Park Eduardo VII

Teoria się potwierdza – im bardziej darmowe miejsce i im więcej wysiłku trzeba włożyć, by je zobaczyć, tym bardziej się podoba. Park Eduardo VII leży na końcu Avenida da Liberdade, które zdają się nie mieć końca! Idziesz i idziesz, aż w końcu dostrzegasz zieloną górkę, na którą trzeba się wspiąć. Dla mnie Park Eduardo VII to zdecydowanie osobiste nr 1, jeżeli chodzi o platformy widokowe.

Eduardo VII park
Najpiękniejszy widok w Lizbonie

Kawałeczek za parkiem znajduje się bar, w którym można kupić napoje wyskokowe i Pasteis de Nata. Jednak sam park ani jego otoczenie nie stanowią żadnego kluczowego historycznie miejsca w Lizbonie. Sam park powstał w celu upamiętnienia wizyty króla Edwarda VII (Zjednoczone Królestwo) z 1902 roku i to tylko tyle i aż tyle. Natomiast widok jest spektakularny.

Wejście: bezpłatne, za wszystko inne zapłacisz 😉

1. Alfama

Alfama to najbardziej magiczne miejsce w calutkiej Lizbonie. Kiedy zaczynasz schodzić wgłąb dzielnicy, to zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy… GPS zaczyna świrować, znikąd pojawiają się restauracje, których można przysiąc, chwilę wcześniej nie było. Ludzie sprawiają wrażenie szczęśliwszych, a ze ścian przy przy lokalach usługowych witają nas twarze Portugalczyków, którzy poświęcili życie, by rozwijać tutaj swoje biznesy. Tak wpadliśmy na Novą Alfamę, rodzinną restaurację, prowadzoną od pokoleń w tym samym miejscu.

Wąskie uliczki Alfamy, Lizbona
Wąskie uliczki Alfamy

Alfama to dzielnica, która powstała w tym miejscu jeszcze za czasów panowania Maurów. Cała infrastruktura została zbudowana tak, by stanowić podgrodzie wobec wielkiego zamku, górującego nad miastem. Dlatego uliczki są wąskie, a domki zbite, niemal jeden na drugim. Kiedy miasto przejęli chrześcijanie w Alfamie zamieszkali biedniejsi mieszkańcy: rybacy, rzemieślnicy. Co ciekawe, po wielkim trzęsieniu ziemi z 1755 roku – całe miasto było sparaliżowane, zniszczone, a Alfamie w zasadzie nic się nie stało.

Do dzisiaj, ta część miasta cieszy się swoją unikatową atmosferą i układem, w którym dosłownie idzie się zgubić. Szukanie czegokolwiek z GPS-em to wyższa szkoła jazdy. Znajdziecie tam mnóstwo punktów widokowych, targi i klimatyczne knajpki, w których przesiadują starsi Portugalczycy. Bajecznie!

Pamiętajcie też, że to mimo wszystko bardzo stara dzielnica i wszystko tutaj kończy i zaczyna się schodami.

Wejście: bezpłatne, za wszystko inne zapłacisz uśmiechem.

Lizbona – da się lubić

A wy, byliście w Lizbonie? Co podobało się wam najbardziej? Czy wybralibyście inne atrakcje? Ja nie ukrywam, że wybór był dla mnie totalnie ciężki. Z wielu względów. Stolica Portugalii na pewno nie należy do miast, które moim zdaniem wygodnie się zwiedza. Wymaga sporej ekwilibrystyki i momentami naprawdę dobrej kondycji, zwłaszcza, gdy z nieba leje się 40-stopniowy żar. Na pewno na mojej liście nie wylądował żaden z dziesiątek kościołów, które zwiedzaliśmy. Jeżeli ktoś się zapyta dlaczego z nich zrezygnowałam, to w odpowiedzi powiem, że wszystkie one były mimo wszystko dość do siebie podobne. Nie mniej zachęcam was do odwiedzenia także ich. Wkrótce zamieszczę tutaj szczegółowy plan zwiedzania Lizbony. Zachęcam też do wycieczki do Sintry.

 

Więcej
Postów