Ateny

Ateny były w moim przypadku miejscem lądowania, z którego musiałam przedostać się na północny-zachód Grecji, do miejsca, z którego wypłynęłam w rejs. Między przylotem, a wyjazdem z miasta miałam kilka godzin: od 17:00 do północy. Cały ten czas (a było go niewiele) wykorzystałam na maksa, by poznać Ateny!

Świątynia Ateny Akropol
Świątynia Ateny, Akropol

W organizacji tego pomogła mi bardzo Asia prowadząca bloga “pod Akropolem”, której ofertę spacerów bardzo Wam polecam (jak i całego bloga, nie ma lepszego kompendium wiedzy o stolicy Grecji). 

Dla tych, którzy chcą skorzystać z mojego doświadczenia i zobaczyć Ateny ze mną, przygotowałam krótki przewodnik. 

Koniecznie odwiedźcie Akropol!

Wejście na Akropol kosztuje 20 Euro (ok. 89,83 PLN ówczesnego kursu), za dodatkowe 10 Euro otrzymujecie możliwość wykupienia biletu łączonego. W cenie 30 Euro macie więc dodatkowe atrakcje, takie jak: bibliotekę Hadriana, rzymską i starożytną Agorę, Świątynię Zeusa, Kerameikos i Liceum Arystotelesa. Niestety nie wiem czy warto, ponieważ byłam tylko na Akropolu, ale ten wart jest (prawie) każdych pieniędzy! 

Rok wcześniej zwiedzając Turcję upodobałam sobie Hagię Sofię i bardzo mocno idealizowałam to miejsce. O Akropolu nie miałam zdania, ani żadnych wobec niego oczekiwań i… okazało się, że Świątynia Ateny bije na głowę wszystko (zwłaszcza o zachodzie słońca)!

Dziś już wiem, że jeśli wrócę do Aten, to chętnie odwiedzę zabytki, które w tym rozdaniu musiałam pominąć. 

Dodatkowo, na terenie Akropolu znajduje się Odeon Herodota, to najstarsze miejsce na świecie, w którym dzisiaj wciąż odbywają się koncerty. Byłam świadkiem prób do jednego z nich i słyszałam koncert zza murów. Myślę, że warto spróbować dostać się na dowolne show na Akropolu, to musi być niezapomniane doświadczenie!

Odeon Herodota
Odeon Herodota

Zachód słońca podziwiaj ze wzgórza Aresa

Grecki Bóg Wojny rzekomo na tym wzgórzu stracił swojego syna, który okazał się podłym gwałcicielem. To właśnie z tego miejsca rozpościera się darmowy i zapierający dech w piersiach widok na Akropol i współczesne Ateny. Jeśli będziecie spacerować z Asią “pod Akropolem”, to pokaże Wam ona mnóstwo ciekawych miejsc widocznych na panoramie miasta i ciekawie o nich opowie.

Akropol Ateny
Widok na Akropol ze wzgórza Aresa
Zachód słońca w Atenach
Zachód słońca w Atenach

Grecka kolacja w Orea Ellas

Nie da się żyć samymi zabytkami. Jeśli masz mało czasu, a chcesz poczuć tutejszy klimat to koniecznie udaj się na prawdziwą grecką ucztę. Ateńczycy uwielbiają zamawiać różne przystawki, dania główne i wymieniać się nimi. Polecana mi przez Asię restauracja to właśnie Orea Ellas: grecka muzyka, wspaniała obsługa, przepyszne i tradycyjne potrawy. Niech nie zdziwi was widok wszechobecnych kotów – w Grecji mają się świetnie i czekają aż coś spadnie ze stołu. 

Ateńskie sierściuchy
Ateńskie koty

Monastiraki

To plac, przy którym tętni nocne życie Aten! Znajduje się tu pchli targ, mnóstwo restauracji, a sama nazwa wywodzi się od słowa “mały klasztor”. I faktycznie na jego szczytowej części znajdziecie mały, kamienny budynek z nieproporcjonalnie dużą wieżą. Na miejscu małego klasztoru (a dzisiaj kościoła) znajdował się onegdaj duży klasztor (i kościół). W czasie prac nad metrem zdecydowano o jego rozbiórce. Jego wieżę zachowano i przeniesiono do pozostałości budynku – małego klasztoru. Na placu jest jeszcze jedna ciekawostka. Podczas wspomnianych już prac nad ateńską koleją podziemną odkryto rzekę! W starożytnych zapiskach greckich znajdowały się informacje, że przez Ateny płynęły aż trzy rzeki. Dzisiaj na powierzchni miasta nie ma ani jednej, ale na placu Monastiraki znajdziecie specjalnie odsłoniętą dziurę w ziemi, która prezentuje rzekę płynącą pod Atenami!

Little Kook

Najbardziej instagramowe miejsce w Atenach to knajpka Little Kook, która sezonowo zmienia swój wystrój, zewsząd atakując kolorami i feerią świateł. Zjecie tutaj lody, desery i napijecie się drinków. Miejsce jest krzykliwe, ale zawsze przyciąga uwagę. 

Little Kook Ateny
Little Kook

Katedra Zwiastowania Matki Bożej i Kapnikarea

Ten ogromny budynek, to Katedra Metropolitalna należąca do Greckiego Kościoła Prawosławnego. Jej budowę zainicjowała pierwsza para królewska niepodległej Grecji: Otton von Wittelsbach i Amelia von Oldenburg. Żeby go wybudować zniszczono aż 72 kościółki bizantyjskie, a ich elementy zużyto do budowy nowej świątyni. Po ostatnim potężniejszym trzęsieniu ziemi budynek uległ usterkom, ale remont zbliża się do finiszu.

Obok niego znajduje się mniejszy kościół bizantyński – Kapnikarea. Nie rozebrano go na budowę Katedry Zwiastowania Matki Bożej, bo sam jest efektem sprytnego upcyclingu Greków. Mianowicie, kiedy do niego podejdziecie, zauważycie, że ściany tej budowli zdobią greckie postaci mitologiczne (np. Heraklesa czy Zeusa), do których dorzeźbiono (czy takie słowo istnieje?)… krzyże! W celu postawienia tej świątyni bizantyjskiej budowniczy zużyli marmury pochodzące ze starożytnych świątyń greckich (prawdopodobnie Ateny lub Demeter). 

Zappeion

To budynek postawiony w Ogrodach Narodowych Aten w XIX wieku przez duńskiego architekta na Igrzyska Olimpijskie w 1896 roku. Odbywały się w nim między innymi pojedynki szermiercze. Dzisiaj jest to największe (i najbardziej prestiżowe) centrum konferencyjne stolicy Grecji. 

Stadion Panateński

Pierwszy budynek pełniący tu rolę stadionu powstał w 329 roku przed naszą erą. Stojący w tym miejscu dzisiaj obiekt to rekonstrukcja zbudowana na Letnie Igrzyska Olimpijskie z 1896 roku. Jedna z jego greckich nazw brzmi Kalimarmaro, co oznacza: “z dobrego marmuru”. Mieści blisko 80 tysięcy widzów na marmurowych stopniach widowiskowych. Wiele lat był otwarty bezpłatnie dla zwiedzających, a dzisiaj wejście na jego teren kosztuje 5 Euro. Na miejscu znajduje się muzeum Igrzysk Olimpijskich (ze wszystkimi zniczami olimpijskimi), a rok rocznie w listopadzie swój finał ma tutaj jedyny, oryginalny Bieg Maratoński ( gdzie biegacze pokonują trasę z Maratonu do Aten). Dla mniej wysportowanych przewidziano dystanse 10 i 5 km. 

Stadion Panateński, autor Teddy Osterblom (Unsplash)

Obejrzyj zmianę warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza

Bycie częścią Evzoni to dla greckiego żołnierza i jego bliskich wyróżnienie. Gwardia Prezydencka (a dawniej królewska) to elitarne jednostki, do których według pogłosek wybierani są najwyżsi i najprzystojniejsi Grecy. Zmiana warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbywa się co godzinę o każdej porze dnia i nocy. Dlatego jeśli tak jak mnie, czeka was nocne zwiedzanie, to ta atrakcja zawsze jest dostępna! Jeśli będziecie w Atenach w niedzielę, to o godzinie 11:00 trafi wam się specjalny pokaz zmiany warty wraz z orkiestrą. 

Evzoni, fot. Vasilios Muselimis (Unsplash)

Niektórych pokaz zmiany warty bawi, ale w gruncie rzeczy każdy element musztry Evzonów ma znaczenie. Przykładowo strój, który noszą: białe spódniczki mają 400 fałd (30 metrów materiału!!!), upamiętniających 400 lat tureckiej okupacji. Czerwona czapka na turecki wzór ma upamiętniać przelaną przez nich krew, a zwisający z niej frędzel łzy. Buty zaś mają pompony i są podkute 60 gwoźdźmi! Ich dźwięk w czasie chodu ma symulować odgłosy bitwy. Legenda mówi, że podkucie to wykonano dla pierwszego króla niepodległej Grecji, wspomnianego już wcześniej Ottona von Wittelsbacha, któremu brakowało tętętu końskich kopyt ;-). Co jest prawdą? Nie wiadomo. 

Wiadomo jednak, że każdy gest żołnierzy Evzoni ma znaczenie. Unoszenie nogi, ręki w pewien charakterystyczny sposób pokazuje precyzję, dyscyplinę, siłę, ale również ukryte przekazy: może to być powitanie z współwartownikiem, ale też niezbyt sympatyczny stosunek do Turków. 

Pożegnanie Aten

Po nocy spędzonej w okolicy placu Syntagma, w hotelu The Athens Green Suites ruszyłam wprost na dworzec PKS. Hotel natomiast miał bardzo przyjemny standard, choć to raczej obiekt z gatunku butikowych. Nikt mi nie płaci za polecenie tego miejsca, więc rekomendacja jest z czystego serduszka :). Lokalizacja jest znakomita, miejsce czyste, stylowe, a obsługa bardzo pomocna. Recepcja o dziwnych porach w nocy pomagała nam ogarnąć rezerwację taksówki, proponując różne rozwiązania dla turystów z dużym zaangażowaniem. Będzie mi tęskno do Aten, dawno nie byłam w miejscu tak ciepłym pod względem ludzkiej gościnności. Muszę wrócić tam na dłużej!

Przeczytaj inne przewodniki po słonecznej Grecji:

 

Więcej
Postów