Gdzie pojechać w styczniu

Witam się z nadchodzącym Nowym Rokiem i zapraszam do świeżego cyklu, który brzmi “gdzie pojechać w (tu wstaw dowolny miesiąc)”. Będzie to zbiór miejscówek, które pisząca te słowa i zaproszone do serii osoby, odwiedziły i polecają.  

Każdy miesiąc będę publikowała na dwa tygodnie przed jego nadejściem. Czyli teraz publikuję: gdzie pojechać w styczniu, a w połowie stycznia pojawi się analogiczny wpis o lutym.

Miejsca będą zarówno Polskie jak i zagraniczne. Naturalnie miejsc, które można polecić jest MNÓSTWO, ale jako autorka tego cyklu, chciałabym wskazywać Wam tylko najciekawsze, wyselekcjonowane destynacje. Z każdym rokiem publikacja ta będzie odświeżana i kto wie, może pojawią się w niej nowe kierunki? 🙂

Wydaje mi się, że blogerzy, których tutaj zebrałam wiedzą, gdzie warto wybrać się na początku roku – a zatem zobaczmy!

Nowa Zelandia w styczniu

O to, gdzie pojechać w styczniu zapytałam Patrycję i Rafała – autorów pięknego i mądrego bloga Papa Miejsce.

Nowa Zelandia to baśniowy kraj gór, najczystszych wód, wulkanów, lodowców, lasów deszczowych, krajobrazów stepowych… Gdy u nas w styczniu panuje chlapowata „zima”, na antypodach radośnie tańczy lato.

Grudzień – styczeń w Nowej Zelandii to szczyt sezonu. Najlepiej wybrać się tam na wiosnę lub jesień, ale dla miłośników letnich wojaży znajdą się ciekawe, mniej zatłoczone miejsca, do których podróż może dostarczyć nie lada wyzwań i satysfakcji.

Taranaki
Taranaki i Patrycja oraz Rafał z PapaMiejsce

Na Wyspie Płn. idealną bazą startową może być Auckland, a powyżej mamy już piękne okolice Whangarei z dostępem do jaskiń z glow worms. Inne regiony warte uwagi to np. dzikie parki Coromandel lub Whanganui, okolice Castlepoint, niedocenione bushwalki w okolicach Waitomo, Taranaki i Rotoruy albo trekkingi mniej popularnymi szlakami w Tongariro National Park, czy Cape Palliser.

Coromandel
Coromandel

Wyspa Płd. uznawana jest za dzikszą i atrakcyjniejszą, gdzie wkład człowieka jest znikomy, a kontakt z fauną, gdy się tylko postarać, dość łatwy.

Obok największych atrakcji Milford Sound, Wanaka Tree czy lotów śmigłowcem na lodowiec Franza Josepha, na uwagę zasługują np.: Kaikoura, okolice Wanaki, czyli górskie trekkingi oraz farma lawendy, kilkudniowy trekking we Fiordlandzie, skromne miasteczko Dunedin z Baldwin Street (sprawdźcie, co to za ulica ;)) i jedynym zamkiem w Nowej Zelandii, Larnach Castle, obserwacje dziko żyjących pingwinów nieopodal Oamaru, przylądek Cape Farewell i zatoka Golden Bay, dziki Kahurangi National Park z głębokimi jaskiniami.

Nową Zelandię najlepiej eksplorować na własną rękę z domem na kółkach (świetna sieć campingów). Wyobraźcie sobie – jedziecie zahipnotyzowani magicznymi krajobrazami, przed Wami niemałe trudy do pokonania, po drodze jakieś niespodzianki, zwierzaki. A po wojażach leżycie oświetleni przez tysiące gwiazd nocą i usypiani kołysanką lasu, a może i jakiś zwierzaczek z rana podejdzie na wspólny posiłek :). Najpiękniejsze pamiątki z tego kraju są właśnie takie!

Turcja w styczniu

Kolejną osobą, którą zapytałam, gdzie pojechać w styczniu była Ewelina Gac, autorka bloga W POSZUKIWANIU oraz książki: “Opowieści z końca świata.

Turcja w styczniu? A można się tam wtedy opalać? W sumie można, ale sama nie rekomenduję, bo w Turcji opalałam się najwcześniej wiosną. Turcja zimą jest dla tych, którzy uwielbiają zwiedzać bez pośpiechu, delektować się pięknymi krajobrazami, zielenią. Odpoczywają, piją kawę i dużo jedzą. 

Turcja zimą
Ewelina w Turcji zimą

Z racji, że Turcja to ogromny kraj, a jego południowa część przez większość roku jest przepełniona turystami – to moim zdaniem poza sezonem warto się tam wybrać, delektując szumem fal i spektakularnymi zachodami słońca. Nie musimy się martwić o to, że ktoś nam wejdzie w kadr, kiedy będziemy robić zdjęcia starożytnym ruinom. 

Jakie są plusy wyjazdu właśnie w styczniu? Wtedy nie tylko łatwiej (bo bez kolejek) wejść do atrakcji turystycznych, ale te mniej popularne zwykle są darmowe. Często zwiedzamy zupełnie sami, co dodaje tajemniczości i pozwala poczuć antyczne miejsca i ich historie. 

Gdzie warto się wybrać? Moim zdaniem dobrą bazą wypadową będzie Alanya, bo to tu możemy zacząć zwiedzanie, nawet jeśli przyjedziemy z biurem podróży. Warto zobaczyć piękną jaskinię, usiąść i wypić kawę po turecku tuż przy zamku ze świetnym widokiem na miasto. Jeśli starczy czasu, można pojechać gdzieś dalej, ale zawsze pojechać w góry, patrząc na ośnieżone szczyty. Możemy odkryć starożytne Side i górujący nad nim Magnavat (wodospad i ruiny) albo po prostu pojechać do Antalyi. 

Tureckie góry
Góry w Turcji

Nie zapominajcie o odpoczynku i dobrym jedzeniu – Turcja to nie tylko różnorodne kebaby, ale też ryby i wegetariańskie pyszności. No i oczywiście, słodycze. Nie da się wyjechać bez wypchanej torby – u mnie przede wszystkim kawą, oliwkami i przekąskami.

Islandia w Styczniu

Nie tylko w ciepłe, nie tylko solo lub w parze – o zdanie, gdzie pojechać w styczniu zapytałam też Kasię z bloga A kind of Adveture – z pasji do rodzinnego podróżowania!

Krajobrazy Islandii odciskają głębokie piętno na wszystkich, którzy zdecydują się ją odwiedzić. Ten niewielki wyspowy kraj na Oceanie Atlantyckim każdego roku, niczym magnes, przyciąga rzesze turystów z całego świata – miłośników przyrody i adeptów długich samotnych wędrówek. Jednocześnie niezmienna od lat pozycja Islandii w czołówce rankingu najdroższych krajów świata potrafi skutecznie odstraszyć turystów z mniej zasobnym portfelem. Już sam przelot może kosztować fortunę, a gdy doliczymy do tego wynajem auta, koszt paliwa, noclegów i jedzenia, okazuje się, że uzbierała się niemała suma.

Jaskinia lodowcowa
Jaskinia lodowcowa

Czy jest zatem sposób, aby zwiedzić Islandię niskobudżetowo? Oczywiście, że tak! Jednym z rozwiązań na obniżenie kosztów jest wybranie się na wyspę zimą – ceny są wtedy korzystniejsze niż w najcieplejszych letnich miesiącach, a dodatkowo, właśnie o tej porze roku, można  upolować zorzę polarną czy też odwiedzić jaskinie lodowcowe. Już kilka dni wystarczy, aby objechać całe południowe wybrzeże i zobaczyć jedne z największych atrakcji wyspy.

Które miejsca warto odwiedzić? Oto nasze TOP 5 atrakcji, które koniecznie trzeba zobaczyć:

Dolina Haukadalur 
Gejzer
Gejzer

Miejsce to słynie z gorących źródeł geotermalnych, basenów z bulgoczącym błotem oraz fumaroli, czyli wyziewów pary o zapachu siarki. Tym, co przyciąga w ten rejon odwiedzających, są jednak przede wszystkim gejzery. Islandzkie gejzery Geysir i Strokkur są aktualnie jedynymi aktywnymi gejzerami w Europie. Geysir wybucha zaledwie kilka razy w roku, za to Strokkur wystrzeliwuje strumień wody regularnie co kilka minut na wysokość około 25-35 metrów. 

Czarna plaża Reynisfjara
Czarna plaża Reynisfjara
Czarna plaża Reynisfjara

Ogromne kilkumetrowe białe bałwany uderzające z ogromnym hukiem o brzeg pokryty drobnym czarnym żwirem, wulkaniczne klify, wyrastające prosto z oceanu bazaltowe kolumny oraz imponujące skalne „organy” – to wszystko składa się na wyjątkowość tego miejsca. Docenili je również filmowcy, którzy wykorzystali Reynisfjarę jako tło scen takich filmów jak m.in. „Gra o Tron” czy „Gwiezdne Wojny”. Czy widoki nie wydawały Wam się skądś znajome? 😉

Lodowiec Vatnajökull 
Lodowiec Vatnajökull
Lodowiec Vatnajökull

Chcielibyście wybrać się na kilkugodzinną wycieczkę po największym lodowcu w Europie, a przy okazji zobaczyć wnętrza pięknych błękitnych jaskiń lodowcowych? Zima to jedyny czas, kiedy można to zrobić. Ze względów bezpieczeństwa na lodowiec wchodzi się z przewodnikiem. W internecie bez większego trudu można znaleźć firmę, która oferuje wycieczki po lodowcu i jaskiniach, dostosowane do sił i możliwości oraz portfela uczestników. W pakiecie, oprócz opieki przewodnika, dostaje się kaski, uprzęże, raki i czekany oraz gwarantowany przypływ adrenaliny i endorfin.

Laguna lodowcowa Jokulsarlon
Laguna lodowcowa Jokulsarlon
Laguna lodowcowa Jokulsarlon

Powstała niecałe 80 lat temu laguna lodowcowa jest wynikiem stopniowego cofania się i topnienia lodowca ujściowego Vatnajökull. Od wczesnych lat siedemdziesiątych zalew zwiększył się czterokrotnie, co pokazuje skalę globalnego ocieplenia. Z brzegu można podziwiać niebieski język lodowca Breiðamerkurjökull, a także zaobserwować odrywanie się wielkich bloków lodu, który dryfuje później po tafli jeziora. 

Diamentowa plaża Breiðamerkursandur
Diamentowa plaża Breiðamerkursandur
Diamentowa plaża Breiðamerkursandur

Tuż obok laguny lodowcowej Jokulsarlon leży czarna plaża pełna krystalicznych brył lodu. Są to wypolerowane przez fale północnego Atlantyku odłamki gór lodowych oderwanych od lodowca z laguny Jokulsarlon. Półprzezroczyste fantazyjne lodowe rzeźby błyszczą w słońcu niczym diamenty – stąd też wzięła się potoczna nazwa plaży.

Wyspy Kanaryjskie w styczniu

O Wyspach Kanaryjskich napisano już chyba wszystko. Zaczynając od tego, że są krainą wiecznej wiosny, a kończąc na tym, że to ciepły kierunek w dobrej cenie, żeby złapać trochę witaminy D zimą. Kanary nie skrywają już raczej wielu tajemnic, możemy zgodzić się z tym, że poznane i spenetrowane są dość dobrze. 

Wulkany na Wyspach Kanaryjskich
Wulkany na Wyspach Kanaryjskich

Jednak w przeciwieństwie do większości, ja zachęcam do odwiedzenia dwóch mniej popularnych wysp archipelagu: Lanzarote, która urzeknie Was architekturą i szalonymi pomysłami Cezara Manrique, ale także iście marsjańskim krajobrazem oraz Fuerteventurę, na której znakomicie można nauczyć się wind i kite surfingu. W przeciwieństwie do Teneryfy i Gran Canarii są mniej: zjeżdżone i zatłoczone, a przede wszystkim… mają zupełnie inne charaktery. 

Można także wybrać się na rejs między Wyspami Kanaryjskimi, a tutaj przeczytasz jak spakować się na taką przygodę (choć warto wziąć trochę cieplejszych rzeczy w tę destynację). Sama miałam niewątpliwą przyjemność tak żeglować i nauczyłam się dzięki temu duuużo pokory. Zaliczyłam także pływanie w Atlantyku – w zimie! I było warto!

Nie ukrywam, że spędzanie Bożego Narodzenia na Wyspach Kanaryjskich jest także ciekawym doświadczeniem, więc można pożenić grudzień ze styczniem i wybrać się tutaj w przerwie świątecznej, zostając aż do Nowego Roku!

A więc, gdzie pojechać w styczniu? Zdecydowanie na Wyspy Kanaryjskie!

Zobacz też wpisy, gdzie pojechać w:

 

Więcej
Postów