Szklarska Poręba Śladami Walonów

Kiedy myślimy o tym, że ludzie w obrębie Izerów i Karkonoszy mogliby się posługiwać językiem francuskim, to ciężko nam to sobie wyobrazić. Jednak już w XI wieku w obrębie Sudetów żyli i ciężko pracowali Walończycy – lud etnicznie belgijski, posługujący się językiem francuskim. Specjalizowali się oni w poszukiwaniach minerałów i kamieni szlachetnych i to właśnie ich spuściznę można podziwiać w Szklarskiej Porębie.

Szklarska Poręba ma do zaoferowania dla Was klasyczny szlak śladami Walonów, jednak ja chciałabym Wam zaoferować coś bardziej swojego ;). 

Kim byli Walonowie?

Pochodzili z Zagłębia Saary i byli francuskojęzycznymi Belgami. Specjalizowali się w wydobywaniu i przetwarzaniu różnych bogactw naturalnych: srebra, złota, kamieni szlachetnych. Ich wiedza była niemal tajemna, niczym alchemia, stąd wywierali ogromny wpływ na władców. Z czasem nazwa Walończyk/Walon została przyklejona do każdego awanturnika, który poszukiwał skarbów.

W Sudetach znaleźli się w pracy dla książąt piastowskich, już w XI wieku. To właśnie oni odkryli na tych ziemiach: złoto, kamienie szlachetne (ametysty!), piryt (złoto głupców). Jednak prawdziwe bogactwo przyniosło odkrycie złóż kwarcu, które pomogły rozwinąć szklarstwo. To właśnie za ich czasów rozwój osiągnęła Stara Wieś Szklarska, a dzisiaj Szklarska Poręba. Dobra, dosyć tej historii, chodźmy na spacer!

Plan wyprawy śladem Walonów

Szklarska Poręba – Żelazny Tygiel Waloński – Stara Chata Walońska – Wodospad Szklarki – Schronisko PTTK Kochanówka – Chybotek – Złoty Widok

Trasa na około 2-3 godziny.

Żelazny Tygiel Waloński

Ruszamy czarnym szlakiem ze Szklarskiej Poręby. Żelazny Tygiel Waloński to skansen, w którym możecie udać się na warsztaty nawiązujące do dawnej kultury poszukiwaczy skarbów! Tutaj znajdziecie całą ofertę kulturalno-edukacyjną skansenu. My jednak nie zatrzymujemy się tam na dłużej, gdyż akurat jest zamknięty.

żelazny tygiel waloński
Ścieżka do Tygla

Ruszamy dalej w stronę Starej Chaty Walońskiej

Kontynuujemy naszą wędrówkę czarnym szlakiem. Kilkadziesiąt metrów dalej widzimy już Starą Chatę Walońską. Tutaj również nie zatrzymujemy się na dłużej, ale w tym obiekcie można zdobyć certyfikat czeladnika walońskiego, a jak? Dowiecie się tu.

Wodospad Szklarki i PTTK Kochanówka

Szklarska Poręba obfituje w dwa wodospady, z których dobrodziejstw korzystali Walonowie: Kamieńczyka (opisanego we wpisie na temat wspinaczki na Szrenicę i Śnieżne Kotły) oraz Szklarki. Droga do tego drugiego wiedzie czarnym i niebieskim szlakiem. Podejście jest zupełnie spacerowe i nie wymaga praktycznie żadnego wysiłku. Idąc z tej strony idziemy cały czas wzdłuż górskiego potoku. I szczerze uważam, że to dużo lepsza trasa, niż przyjście od strony parkingu.

Idąc wzdłuż rwącej górskiej rzeki w pewnym momencie wkraczamy na teren Karkonoskiego Parku Narodowego, musimy więc uiścić opłatę 8 PLN za wstęp. Informację o tym widać na znakach ustawionych przy ścieżce. Szczytując QR kod można w łatwy sposób wejść na stronę KPN

I teraz kilka ciekawostek o Wodospadzie Szklarki!

Wodospad Szklarki Szklarska poręba
Wodospad Szklarki

W 1808 roku wybudowano tuż przy nim gospodę – Kochefall. Dzisiaj nazywamy ją Kochanówką i jest schroniskiem PTTK – więc można zatrzymać się na noc pod samym wodospadem! W XIX wieku skonstruowano tu specjalne śluzy spiętrzające wodę. Po zapłaceniu około 10 fenigów woda kaskadowo spadała robiąc piorunujące wrażenie. 

Po nacieszeniu oczu widokami, ruszamy dalej w stronę Głowy Cukru, jak zwykli nazywać to miejsce Walończycy. 

Przy okazji, dla lubiących adrenalinę, polecam morsowanie w Wodospadzie Podgórnej.

Na Chybotek!

Dochodzimy do parkingu przy ulicy Jeleniogórskiej i przechodzimy na drugą stronę, pod górę wzdłuż czarnego szlaku. Idziemy nim aż do strumienia, gdzie możemy przejść chwilę przez nieoznaczoną leśną ścieżkę i odszukać szlak niebieski. Tutaj znajdujemy właśnie jeden z drogowskazów walońskich, czyli Głowę Cukru, nazywany dzisiaj Chybotkiem. 

Chybotek Szklarska Poręba
Chybotek

Walonowie byli niezwykle religijni i łączyli wiarę w Boga z przekonaniem, że nad Sudetami władzę sprawuje Duch Gór. Oddawali im więc cześć, chcąc zaskarbić sobie względy sił boskich i diabelskich. To właśnie przy Głowie Cukru (Chybotku) bardzo często odbywały się rytuały ku chwale złowrogich sił z gór. Dawniej wierzono także, że wielki głaz skrywa wejście do podziemnej krainy.

Nazwa Chybotek pochodzi stąd, że po wejściu na głaz można go rozbujać, innymi słowy, jest to kamień, który się chybocze ;-). I dalej niebieskim szlakiem idziemy na widok, TEN WIDOK. 

Złoty Widok w Szklarskiej Porębie

Śnieżne Kotły widziane ze Złotego Widoku
Śnieżne Kotły widziane ze Złotego Widoku

Szklarska Poręba ma także swoje miejsce “pocztówkowe” i jest nim obowiązkowy punkt – Złoty Widok. Najlepiej pojawić się tutaj w okolicy zachodu słońca, kiedy cała panorama Karkonoszy mieni się na wszelkie odcienie złota i eksploduje kolorami. Architekt przestrzeni zadbał o to, aby pojawiły się tu leżaczki i ławeczki. 

I teoretycznie można na tym skończyć spacer, ale warto udać się jeszcze w stronę Piechowic, gdzie miniemy trochę starszego budownictwa, sadów i znajdziemy piękną polanę, a na niej Chatę Izerską – w której podobno dają pyszne jedzenie. Po lewej stronie od niej znajdziecie idąc przez łąkę – zabytkowy cmentarz ewangelicki, na którym znajdziecie grób Carla Hauptmanna, który przetłumaczył “Chłopów” Reymonta. To dzięki niemu pisarz otrzymał Literacką Nagrodę Nobla. 

Warto także poznać opinię Oli i zobaczyć, co ona eksplorowała w Szklarskiej Porębie!

I na zakończenie polecajki, gdzie nocować w Szklarskiej Porębie!

U nas w Sudetach to spokojne miejsce na wypoczynek dla całej rodziny z dziećmi. Znajduje się w pobliżu Złotego Widoku, Chybotka i licznych tras narciarskich :). Prowadzi je moja serdeczna koleżanka – Karolina AgrafkaGeografka.pl. Bardzo polecam, miałam okazję zwiedzić te apartamenty, zanim stały się modne! A lokalizacja? Malownicza, zobaczcie sami!

Jeśli szukacie wygodnego, komfortowego apartamentu, z którego można z łatwością dostać się w każde miejsce, polecam Wam bardzo zapoznanie się ofertą noclegową U Nas w Sudetach. To dwupokojowy apartament z własnym ogródkiem (gdyby naszła ochota na grillowanie) i nowoczesnym, pełnym wyposażeniem. Z łatwością zmieści się tu czteroosobowa rodzina, paczka znajomych, czy para potrzebująca spokoju i przestrzeni tylko dla siebie. Z okien apartamentu rozpościerają się widoki na Góry Izerskie, a do ogrodu wieczorami zaglądają ciekawskie jelenie. Czego więcej chcieć? A, jedzenia. No więc odpowiadając, pyszne jedzonko oddalone jest o jakieś 200 metrów – w Chacie Izerskiej. 

Willa Anna – to idealne miejsce dla osób, które chcą być daleko od zgiełku miasta. Blisko stąd na Wysoki Kamień. W listopadzie za 4 noce zapłaciłam tutaj około 600 PLN za klimatyczny apartament, z sauną i prywatnym jeziorem. 

PTTK Kochanówka – nocleg idealny dla tych, którzy zawsze marzyli, aby nocować pod wodospadem. Niestety w tej chwili ich strona nie działa.

Inne ciekawe miejsca i aktywności na Dolnym Śląsku:
 

Więcej
Postów