Fuerteventura

Leżąca w Makaronezji wyspa, została podbita przez Europejczyków dopiero na początku XV wieku. Wcześniej na tych ziemiach zamieszkiwali, podobnie jak na sąsiedniej Lanzarote – Guanczowie, czyli plemiona berberyjskie z północnej Afryki. Dzisiaj Fuerta jest stolicą sportów wodnych, takich jak kite- i windsurfing. Nawet jej nazwa, w zależności od genezy wskazuje na “mocną przygodę” (z francuskiego) lub “silny wiatr” (z hiszpańskiego). 

I faktycznie prawie każda tutejsza wioska posiada ośrodek sportów wodnych. Jednak nie ma powodów do zmartwień, że w razie flauty zanudzicie się na śmierć! Ponieważ oprócz warunków pogodowych jest na Kanarach sporo do roboty.

Co takiego ma do zaoferowania Fuerteventura?

Betancuria 

To dawna stolica wyspy, nazwana tak od pierwszego europejskiego zdobywcy, francuza Jeana de Béthencourta. Malownicze miasteczko ma całkiem sporo do zaoferowania i w dziedzinie zabytków i w warstwie smacznego jedzenia. Znajdziecie tu ruiny klasztoru Franciszkanów i przepiękny kościół Świętej Marii w centrum miasta. Stąd warto udać się do Rural Parque, z którego nie będziecie chcieli wyjechać. 

Tarasy widokowe

W okolicy wspomnianego wyżej miasteczka jest też kilka ciekawych punktów widokowych. Warte odnotowania to: 

  • Mirador de las Penitas
  • Mirador Guise i Ayose

Na trasie tego pierwszego miejsca znajdziecie ogromne liczby wiewiórek ziemnych, które stanowią olbrzymi problem dla mieszkańców wyspy i są traktowane jako szkodniki. Nie należy ich dokarmiać. Fuerteventura, jako ekosystem nie jest w stanie sama się przed nimi bronić, a one przybyły tam zupełnie przez przypadek, jako pasażerowie na gapę z Afryki.

Guanczowie
Guanczowie

Na jednej z tras znajdziecie także rzeźby przedstawiające Guanczów, pierwotnych osadników wyspy. Warto sobie o tych plemionach doczytać. Do dzisiaj na jednej z Wysp Kanaryjskich (La Gomerze) nauczany jest charakterystyczny dla Guanczów język gwizdów. Unikatowy język tonalny w skali całego świata.

Fermy kóz i najlepsze sery 

Fuerteventura kozy
Kozy na wyspie

Tak, tak! Fuerteventura słynie z zachwycających kozich serów. To podobno prawda, że na wyspie tych zwierząt jest więcej niż ludzi. Znajdziecie wiele miejsc, gdzie można kupić wyśmienite produkty z koziego mleka, ale największą sympatią cieszą się fermy (sklepy?) Finca Pepe, w których można dostać Majorero – czyli klasyczny fuerteński ser. Znajdziecie go w trzech wersjach smakowych: z papryczką, bez dodatków i mączką kukurydzianą gofio (też charakterystyczną dla wyspy). Sklepy Finca Pepe sprzedają także mojo rojo i mojo verde, czyli klasyczne tutejsze sosy oraz dżemy z kaktusa. 

Wielbłąd na Fuerteventurze
Na fermie żyją także inne zwierzaki.

Ron miel 

ron miel
ron miel

Kiedy już najecie się pysznym serem, to miodowy rum z Wysp Kanaryjskich, prawdopodobnie wynaleziony na Fuerteventurze urozmaici Wam podróż. Jest pyszny i często można go dostać z bitą śmietaną i cynamonem w formie deseru. Podobno tradycja jego wytwarzania pamięta jeszcze czasy Guanczów. 

Manufaktury aloesu 

Fuerteventura słynie z aloesu i kosmetyków z niego wykonywanych. Kremy do ciała, żele na reumatyzm, skaleczenia, maseczki i wiele więcej. Za niewielką opłatą można udać się na wycieczkę do jednej z plantacji tej rośliny i obejrzeć cały proces produkcji różnych specyfików, które finalnie można będzie także kupić. Pamiętajcie, by czytać dokładnie skład produktu przed zakupem. Aloes powinien zajmować między 95-99% zawartości opakowania, żeby zachował swoje oryginalne właściwości. 

Parque Natural Dunas de Corralejo 

Dla tych, którzy chcą połączyć pobyt na pustyni z dostępem do oceanu – park Corralejo będzie idealnym miejscem. W pewnej odległości wznosi się także wulkan Bayuyo (269 m n.p.m.). Miejsce fantastyczne do zdjęć, wypoczynku, spaceru i treningu dla stóp. Chyba moje ulubione miejsce na Fuercie. 

La Oliva i szlak pułkowników

Miasteczko, które było drugą stolicą wyspy (po Betancurii), gdy do władzy w XVI wieku doszli pułkownicy. Bycie los Coroneles stało się w pewnym momencie dziedziczne, co spowodowało, że Fuerteventura była wyspą z wojskową dynastią u władzy. W La Olivie znajdziecie specjalnie przygotowany szlak, który pokaże Wam najważniejsze zabytki z czasów panowania pułkowników. 

La Oliva
La Oliva

Torre del Tostón 

Ta wieża to najlepiej zachowany fragment zamku oddalonego o niewielką odległość od La Olivy. Wybudowano ją w celu ochrony wyspy przed atakami piratów i korsarzy. W czasie mojego pobytu niestety nie można było wejść do środka, ale zwiedzanie z zewnątrz też było interesujące z uwagi na piękny krajobraz. 

Wyspy Hiszpanii

To już trzecia z opisywanych przeze mnie hiszpańskich wysp. Możecie prześledzić opisy oddalonej o niespełna godzinę rejsu promem Lanzarote leżącą w Makaronezji albo udać się na Majorkę, perłę Balearów. Ciężko mi wciąż zdecydować, która wyspa jest moją ulubioną. Na każdą zdecydowanie warto pojechać. Myślę, że Lanzarote dobra jest dla tych, którzy cenią sobie spokój, Majorka dla tych, którzy wolą bardziej zróżnicowany krajobraz, a Fuerta dla fanów aktywnych rozrywek, zwłaszcza sportów wodnych.

Powiązane wpisy:

 

Więcej
Postów