Skip to content
  • Afryka
    • RPA
  • Azja
    • Malezja
    • Singapur
    • Tajlandia
    • Turcja
      • Stambuł
  • Europa
    • Czechy
    • Dania
    • Grecja
    • Gruzja
    • Holandia
    • Hiszpania
      • Wyspy Kanaryjskie
      • Majorka
    • Irlandia
    • Islandia
    • Niemcy
    • Portugalia
    • Polska
    • Rumunia
    • Słowenia
    • Szkocja
    • Szwajcaria
    • Szwecja
  • Oceania
    • Nowa Zelandia
  • etyczne podróże
  • Porady i na poważnie
    • porady podróżnicze
    • książki
    • ciekawostki ze świata
    • rozważania geopolityczne
    • testy i technikalia
    • pieniądze na podróże
  • żarcie
  • O mnie
  • Współpraca
  • Facebook
  • Instagram
Na Atlantydę!
  • Afryka
    • RPA
  • Azja
    • Malezja
    • Singapur
    • Tajlandia
    • Turcja
      • Stambuł
  • Europa
    • Czechy
    • Dania
    • Grecja
    • Gruzja
    • Holandia
    • Hiszpania
      • Wyspy Kanaryjskie
        • Lanzarote
        • Fuerteventura
      • Majorka
    • Irlandia
    • Islandia
    • Niemcy
    • Portugalia
    • Polska
    • Rumunia
    • Słowenia
    • Szkocja
    • Szwajcaria
    • Szwecja
  • Oceania
    • Nowa Zelandia
  • etyczne podróże
  • Porady i na poważnie
    • porady podróżnicze
    • książki
    • ciekawostki ze świata
    • rozważania geopolityczne
    • testy i technikalia
    • pieniądze na podróże
  • żarcie
  • O mnie
  • Współpraca
Kapsztad
Afryka . RPA . żarcie

Kapsztad – najpiękniejsze miasto na Ziemi? Co zobaczyć w tym mieście?

On 30 grudnia 2019 by Hania

Mówi się o Kapsztadzie, że jest to najpiękniejsze miasto na Ziemi. Pozwalam sobie nie zgodzić się z tak postawioną tezą. Według mnie Kapsztad jest najpiękniej położonym miastem na tej planecie, ale samo miasto… meh. Ma lepsze i gorsze strony – jak każde miasto i bardziej oraz mniej atrakcyjne punkty. Kapsztad zdecydowanie warto zobaczyć z wielu stron, bo gdziekolwiek pójdziemy naszym oczom, będzie ukazywał się niesamowity krajobraz gór połączonych z morzem. 

Kapsztad Zatoka Stołowa Cape Town
Panorama Kapsztadu

Kapsztad okala pasmo górskie, nazywane dzisiaj Dwunastoma Apostołami, jednak w zależności od metody liczenia, należy przyjąć, że “Apostołów” jest około siedemnastu. W czasach dominacji holenderskiej góry te nazywano zamkowymi, bo faktycznie wyglądają niczym mur otaczający ląd. W samym Kapsztadzie krajobraz tworzą 3 ważne wzniesienia i 1 pagórek: Góra Stołowa (Table Mountain) – 1086 m n.p.m. ze swoimi dwoma odrębnymi wierzchołkami: Devil’s Peak oraz Lion’s Head, a także wzgórze Signal Hill o wysokości 350 m n.p.m. Ciekawym faktem jest to, że wspomniana Góra Stołowa była kiedyś doliną pomiędzy wyższymi górami, które wyerodowały miliony lat temu.

  • Waterfront Table Mountain-min
    Góra Stołowa / Table Mountain
  • table mountain devil's peak-min
    Devil’s Peak
  • Lion Head Cape Town-min
    Lion’s Head
  • kapsztad i góra stołowa-min
    Table Mountain / Devil’s Peak
  • table mountain signal hill-min
    Signal Hill

Miasto otoczone jest niemal zewsząd wodami Oceanu Atlantyckiego. Z tego też względu jest tam wiele bajecznych plaż oraz klimat podobny do śródziemnomorskiego. Dopisuje roślinność, zwierzęta, jedzenie i atmosfera miasta, która jest wyjątkowa. Kapsztad to najstarsze miasto RPA, kolebka białej kolonizacji tego regionu i z tego też względu obszar najliczniej zamieszkany przez białoskórych obywateli kraju. Mając przynajmniej kilkanaście dni pobytu w RPA warto minimum 4 z nich spędzić właśnie w tym miejscu.

Bezpieczeństwo w Kapsztadzie

Jak w każdym miejscu w RPA, tak i w Kapsztadzie, nie należy kręcić się po zmroku. Ważne, by zachować zdrowy rozsądek, być czujnym i nie zostawiać portfela czy aparatu na wierzchu. Jest to kraj cieszący się złą sławą w statystykach kradzieży, napaści i gorszych rzeczy, warto pamiętać o ubezpieczeniu i zachowaniu uważności. Nawet w Kapsztadzie, który ma opinię względnie spokojnego miasta zdarzają się przykre incydenty. Przed wyjazdem zapoznajcie się ze wskazówkami dotyczącymi bezpieczeństwa w RPA i przed zarezerwowaniem noclegu spójrzcie na mapę rekomendowanych dzielnic. Możesz też obejrzeć ten film, w którym opowiadam o tym, czy czułam się bezpiecznie w tym mieście.

Transport w Kapsztadzie

Cape Town Kapsztad MyCityBus
MyCity Bus w Kapsztadzie

MyCity Bus

Jest to jedno z dwóch miast w Południowej Afryce, które posiada system autobusów miejskich. Chociaż otrzymałam od mojej gospodyni kartę MyCity Bus, to ani razu nie miałam okazji z niej skorzystać. Więcej informacji o karcie znajdziecie na dedykowanej temu stronie. 

Uber/Bolt

To rozwiązanie, z którego korzystałam i które wychodzi bardzo opłacalnie. Nie tylko bezpieczeństwo, cena i jakość są na wysokim poziomie, ale także szybkość i pewność realizacji usługi. Każdy kierowca Ubera praktycznie czeka na was aż bezpiecznie wejdziecie do domu, czy wybranego miejsca. Mi nawet raz użyczył swojego telefonu, kiedy nie mogłam zadzwonić! W dodatku wielu kierowców opowiada naprawdę ciekawe historie o Kapsztadzie i warto się od nich uczyć.

Taxis

Rozwiązanie bardziej dla lokalnych. Taxis to takie charakterystyczne busiki, którymi można przemierzyć calutki kraj i każde miasto. Ich kierowcy jeżdżą jak szaleni, nie przestrzegają żadnych przepisów. Nikt nie zna ich rozkładu jazdy, poza kolesiami w żółtych kamizelkach. Nie ogarnęłam tego systemu i odradzano mi go wielokrotnie, więc zostałam przy Uberze.

Taksówki

Są, ale podobnie jak na całym świecie, wyparte przez Ubera.

Noclegi w Kapsztadzie

Warto przed zarezerwowaniem noclegu zapoznać się z mapą bezpieczeństwa dzielnic. I wybrać takie miejsce, które będzie zaznaczone na zielono. Ja osobiście niezmiernie polecam w tym miejscu Airbnb (używając tego linku otrzymasz 138 PLN zniżki na rezerwację, jeśli jeszcze nie masz tam konta), z którego sama korzystałam i mogę szczególnie polecić moją gospodynię. Elizabeth zapewniła mi kartę MyCity Bus, ugotowała domowe biryani… i była przekochana!

Zobacz w AirbnbCaitlyn’s room
Biryani
Biryani

Może nie będziecie mieć pięknego widoku, ale właściwie, skoro nie planujecie tam mieszkać, to chrzanić widok, ważne jest to, że lokalizacja jest bardzo przystępna, a właścicielka super schludna. No i dzielnica nazywa się Brooklyn, więc… jest wesoło 😉

Oczywiście możecie korzystać także z Bookingu czy Hostelworld – jest tutaj całe mnóstwo naprawdę dobrych i tanich noclegów. 

Plan zwiedzania Kapsztadu

Kapsztad to intensywne miasto, warto poświęcić mu trochę więcej uwagi niż takiemu, dajmy na to Hanowerowi. Moja sugestia zwiedzania jest taka, by przyglądać się pogodzie i dostosowywać do niej swoje plany. Jak wiecie zarówno w górach i nad morzem lubi się ona dynamicznie zmieniać. W tym miejscu jest jedno i drugie, dlatego warto obserwować warunki atmosferyczne i na tej podstawie podejmować decyzje. Nie musicie zatem korzystać z tego planu chronologicznie od 1 do 5, tylko zwracać uwagę na to, o czym pisałam wyżej.

Dzień 1. Poznaj miasto i jego historię

Wymagania: Pogoda obojętna, byle nie padało, ubranie dowolne.

Ratusz Miejski
old city hall cape town kapsztad ratusz mandela-min
Stary ratusz w Kapsztadzie / pomnik Nelsona Mandeli

Zwiedzanie zaczynamy od dawnego ratusza miejskiego, który wybudowano w 1905 roku z kamienia sprowadzanego w tym celu specjalnie z Bath w Anglii. Wnętrza tego obiektu są bardzo wystawne i dzisiaj pełnią rolę częściowo muzealną. Urząd przeniesiono do innego miejsca. Interesujący jest także pomnik Nelsona Mandeli znajdujący się na balkonie tego budynku. Przedstawia polityka, który zaraz po opuszczeniu więzienia na Robben Island w 1990 roku (w którym spędził 18 lat), wygłosił przemówienie do narodu. 

Zamek Dobrej Nadziei
castle of good hope zamek dobrej nadziei-min
Wejście do Zamku Dobrej Nadziei

Zamek Dobrej Nadziei to najstarszy budynek w RPA, wybudowany jeszcze przez Holendrów w XVII wieku. Nie jest to niezbędny punkt na mapie zwiedzania miasta, bo “zamek” jest po prostu starym fortem obronnym Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Najciekawszym zabytkiem tego miejsca jest stary dzwon, ważący ponad 300 kg, który odlano w Amsterdamie. Poza tym, no cóż, europejskie fortyfikacje są znacznie ciekawsze. Można śmiało olać ten punkt, ale skoro już jesteście przy ratuszu, to szkoda, bo to naprawdę blisko. 

Koszt zwiedzania: 50 ZAR / 13,60 PLN

Dzielnica Bo-Kaap
  • bo-kaap punkt widokowy meczet
    Meczet Nurul Islam
  • bo-kaap kolorowe domki w kapsztadzie
    Kolorowe domy w Kapsztadzie
  • Dzielnica Bo-Kaap
    punkt widokowy

Dzielnica Bo-Kaap cieszy się swoją renomą z uwagi na mrowie kolorowych, bajecznych domów w okolicy. Leży u podnóża wspomnianego wcześniej Signal Hill. Rozpościera się stąd fantastyczny widok na miasto i Górę Stołową. To lokalizacja, której zafiksowani na bajecznych odcieniach instagramerzy na pewno nie odpuszczą, a cała reszta chętnie obejrzy ze zwykłej ciekawości. Powstała z inicjatywy pewnego Bura (holenderskiego osadnika), który w 1760 roku postanowił rozbudować tutaj swoje gospodarstwo, a co za tym idzie potrzebował taniej siły roboczej. Ponieważ tubylcy nie poddawali się zbyt łatwo zniewoleniu, Holendrom opłacało się sprowadzać niewolników z okolic Półwyspu Malajskiego i Indonezji. Wielu z nich było muzułmanami lub wyznawcami wschodnich religii. 

Wspomniany już Bur “wybudował” dla nich domy, które mogli dzierżawić w zamian za swoją pracę. Nie wolno było im ich malować, wszystkie miały pozostać białe. Po zniesieniu niewolnictwa mieszkańcom pozwolono na wykup tych domów. W roku 1820 osiedliło się tutaj także wielu uciekinierów z Cejlonu oraz Jawy. Powstały pierwsze meczety, a domy pomalowano na dziesiątki różnych kolorów, by podkreślić wolność i niezależność mieszkańców. I choć ta “wolność i niezależność” wciąż była tylko częściowa (bo wkrótce powstał apartheid), to dała tradycję, która dzisiaj powoduje, że do dzielnicy Bo-Kaap ściągają tysiące turystów. W Bo-Kaap znajdziecie także muzeum historii tej dzielnicy i wiele ciekawych restauracji. Dzisiaj jest to miejsce z najstarszymi budynkami w całym Kapsztadzie i kolebka kultury, którą nazywamy Cape Malay. 

Ważne “Malay” to nie to samo co “Malaysian”. Malay to kultura, która wykształciła się wśród byłych niewolników i wczesnych imigrantów, a Malaysian, czyli Malezyjczycy to ludzie, którzy przybyli ze współczesnej Malezji. 

Koszt wejścia do muzeum: 20 ZAR / 5,50 PLN

Obiadokolacja lub lunch w Biesmiellah
  • biesmiellah bobotie
    Bootie – czyli ryż nasączony żółtkiem i przyprawami, pod spodem jajko i pod jajkiem jagnięcina
  • cake with custard
    Ciastko z kremem po brytyjsku
  • Biesmiellah Cape Town
    Przystawki w Biesmiellah

W tym miejscu warto zatrzymać się w restauracji Biesmiellah, która oferuje szereg typowych dań kuchni Cape Malay. Ja rekomenduję zjeść w tym miejscu bobotie lub biryani, o których znajdziecie osobny wpis – jedzenie w RPA. Jako, że to kuchnia inspirowana muzułmańską i azjatycką, znajdziecie także wiele pozycji bezmięsnych.

Victoria and Alfred Waterfront
  • waterfront diableski młyn
    Diabelski Młyn na Waterfroncie
  • waterfront najstarszy port w kapsztadzie
    Waterfront
  • waterfront osiedle mieszkalne
    Dzielnica mieszkalna Waterfront
  • waterfront victoria and albert
    Shopping mall na Waterfroncie

To najbardziej turystyczne miejsce w całym Kapsztadzie. Nosi imiona po królowej Victorii i jej synu, księciu Alfredzie, który w 1860 roku, jako szesnastolatek odwiedził to miejsce. Biali osadnicy byli tak zachwyceni wizytą członka rodziny królewskiej, że powstający w tym miejscu port (dziś najstarszy port w całym RPA), nazwali na cześć monarchów. Jest to miejsce typowo rozrywkowe, gdzie możecie wypróbować kuchni ze wszystkich stron świata, posłuchać afrykańskiej muzyki czy nowoczesnych interpretacji jazzowych. W porcie jest oczywiście diabelski młyn, jak przystało na byłą kolonię brytyjską. Można zwiedzić stare centrum handlowe i wybrzeże po brzegi wypełnione jachtami. Jednak przede wszystkim przychodzi się tutaj skonsumować różnorodne jedzenie afrykańskie i potrawy kuchni Cape Malay. 

Camps Bay
  • Camps Bay Beach
    Widok na Dwunastu Apostołów
  • camps bay wine wino
    Picie wina w jednej z knajpek przy Camps Bay Beach
  • Camps Bay Beach
    Plaża Camps Bay
  • Camps Bay Beach girls dziewczyny
    To miejsce wypoczynku dla każdego

To dzielnica, gdzie mieszkają bogaci Kapsztadczycy. Należy tu podjechać Uberem albo jednym z autobusów miejskich. Jest to także miejsce z niezwykłą atmosferą i to właśnie tutaj przyjeżdża się, by obserwować zachód słońca w akompaniamencie wybornego, południowoafrykańskiego wina. Wokół znajduje się sporo knajpek, w których można schronić się przed wiatrem i kupić odpowiedni trunek. Polecam przybyć w to miejsce pod koniec dnia, by rozkoszować się feerią barw. Stąd Uberem wrócicie do domu bezpiecznie nawet po zmroku. 

Dzień 2. Cape Peninsula Tour

Wymagania: Pogoda dobra, ubiór sportowy, najlepiej pełne buty.

Ten dzień można także obejrzeć na moim filmie z Przylądka Dobrej Nadziei.

Hout Bay i Duiker Island, wyspa dzikich fok
  • duiker island dzikie foki
    Dzikie foki na Duiker Island
  • Foki na duiker Island
    Duiker Island
  • Rejs na Duiker Island
    Rejs na Duiker Island
  • hout bay boat łódź
    Zatoka Hout Bay
  • hout bay łódź boat
    Łodzią po zatoce
  • hout bay harbor
    Przystań w Hout Bay

Najlepiej wybrać trasę od Seapoint w stronę Hout Bay i zobaczyć trochę inną twarz Kapsztadu. To piękna widokowa droga, którą przejeżdża się wzdłuż wspomnianych we wstępie Dwunastu Apostołów.

Hout Bay to w języku afrikaans “drzewna przystań”. W dawnych czasach to stąd sprowadzano drewno do miasta. Dzisiaj w części Hout Bay znajdziecie najdroższe wille i posiadłości najbogatszych Południowoafrykańczyków, pozostałą część zamieszkują rybacy i zwykli rzemieślnicy. Obszar ten był (i chyba częściowo nadal jest) terenem licznych sporów o podłożu rasistowskim. Nie mniej to właśnie tutaj znajduje się przystań, z której odpływają łodzie na Duiker Island. 

Duiker Island to niewielka wysepka, która stała się naturalnym siedliskiem dziesiątek fok, które mają w tym miejscu znakomite warunki lęgowe. Kawałek dalej, za zatoką kręcą się już rekiny, a w tym miejscu jest dla nich zbyt płytko. Foki mają tutaj dużo jedzenia i świetną pogodę, więc czego chcieć więcej? Kilka razy w ciągu dnia podpływa łódź, foki machają, turyści robią zdjęcia i spektakl się kończy. Całości obrazu dopełniają wspaniałe okoliczności przyrody – otaczające zatokę zielone zbocza.

Koszt rejsu: 100 ZAR / 27,20 PLN

Chapman’s Peak
Chapman's Peak
punkt widokowy Chapman’s Peak

Chwila przerwy od jazdy po zakrętach trasy widokowej. Kawałek za Hout Bay czeka na was punkt widokowy Chapman’s Peak. Z niego dostrzeżecie inną stronę foczej zatoki, możecie coś w spokoju przekąsić i podziwiać wspaniały krajobraz. Jak macie ze sobą lornetkę, to warto jej użyć, bardzo często w zatoce widać bawiące się delfiny!

Boulders Beach, kolonia dzikich pingwinów
  • Pingwin afrykański
    Pingwin afrykański
  • boulders beach penguins-min
    Pingwiny afrykańskie w Boulders Beach
  • boulders beach penguin colony
    Boulders Beach
  • boulders beach pingwiny
    Dzikie pingwiny w Boulders Beach
  • boulders beach penguins pingwiny
    Boulders Beach i dzikie pingwiny
  • Kolonia dzikich pingwinów afrykańskich w Boulders Beach
    Pingwiny znakomicie radzą sobie w wodzie, pływają nawet 20km/h!
  • boulders beach kolonia dzikich pingwinów

Kolonia dzikich pingwinów afrykańskich była pierwszym powodem, dla którego zamarzyłam pojechać do RPA. Te zwierzęta osiadły na tej plaży w 1982 roku! Na początku były tu tylko dwie pary lęgowe, a ptaki te znajdowały się na granicy wyginięcia. Jednak dzięki przekształceniu tego obszaru w rezerwat i zapewnieniu pingwinom względnego spokoju, ich populacja dzisiaj sięga blisko 3000 osobników. Na dobrobyt ptaków wpływ miał także zakaz połowu sardeli żyjących w wodach Zatoki Fałszywej. 

Obok plaży tych wyjątkowych nielotów sąsiadują zwykle ludzkie kąpielska. Ptakom zdarza się odwiedzać plażowiczów w wyznaczonych dla nich strefach i robią wtedy niezłą sensację. Jednak co istotne, ptasi mieszkańcy Boulders Beach nie migrują. Są stałą kolonią regionu i nie wygląda na to, by miało się to zmienić. 

Koszt wejścia do rezerwatu (uwaga, lepiej mieć gotówkę, bywa że nie ma zasięgu internetu): 150 ZAR / 41 PLN

Cape Point Nature Reserve, dwa punkty: Półwysep Przylądkowy oraz Przylądek Dobrej Nadziei
  • Cape Point
    Droga na Cape Point
  • Cape Point
    Uwaga na wiatr!
  • cape point nature reserve zebra przylądkowa
    Zebra przylądkowa jest bardziej brązowo-beżowa od zebry sawannowej
  • Cape Point view
    Widok na Cape Point spod latarni morskiej
  • cape point nature reserve
    Rezerwat
  • cape point nature reserve struś ostrich
    Struś na Półwyspie Przylądkowym
  • cape point nature reserve pawian z butelką
    Pawian, który ukradł butelkę z wodą
  • Cape Point Nature Reserve ostriches
    Dzikie strusie
  • cape point nature reserve babboon-min
    Pawianica z młodym
  • Widok z Cape Point
    Widok z Cape Point
  • Przylądek Dobrej Nadziei/ Cape of Good Hope
  • cape of good hope view-min
    Widok z Przylądka
  • cape of good hope przylądek dobrej nadziei
    Przylądek Dobrej Nadziei widziany z Cape Point

Tutaj trzeba przyjechać nie tylko po to, aby wspiąć się do latarni na koniuszku Półwyspu Przylądkowego czy zdobyć Przylądek Dobrej Nadziei. Przede wszystkim warto tu być dla dzikich zwierząt, które licznie zamieszkują rezerwat przylądkowy. Większość z nich można łatwiej spotkać nocą niż za dnia (np. karakale czy czerwone koty), ale mi ukazały się tu: zebry przylądkowe, strusie i pawiany.

Rezerwat ma wyjątkową florę i faunę, rośnie tu wiele endemicznych roślin. Można także zrobić sobie krótki hiking z Cape Point do Przylądka Dobrej Nadziei, ale konieczne są tu dobre buty. Na trasie należy uważać na pawiany, które mogą kraść jedzenie i próbować wchodzić do samochodów. Potrafią być groźne, jeśli się na coś uprą. Sama widziałam jak pawian ukradł dziewczynie lody… Także dobre buty, rozsądek i uważad na pawiany.

Koszt wjazdu na teren rezerwatu: 320 ZAR / 87 PLN

Kolacja w typowej afrykańskiej restauracji Marco’s African Place
  • Kudu springbok ostrich omngqusho
    Mięso z kudu, springboka, strusia i danie z kuchni xhosa omngqusho
  • marcos afrcian place cake custard
    Ciasto w kremie

W Marco’s African Place znajdziecie zestaw interesujących dań zarówno dla wegetarian jak i mięsożerców. Ciekawą potrawą dla osób jedzących mięso, będzie talerz z kawałkami kudu, springboka oraz strusia. Dla wegetarian polecam posiłek z kuchni Xhosa: umngqusho (nie próbujcie tego wymówić, wskażcie to danie po prostu kelnerowi/kelnerce). Jest to swego rodzaju wariacja na temat fasoli i kukurydzy. Na deser polecam ciasto w kremie, wynalazek co prawda brytyjski, ale kto powiedział, że nie pasuje. 

Dzień 3. Wspinaczka na Górę Stołową

Wymagania: buty trekkingowe, zapas wody, sportowe ubranie.

Podejście przez Platteklip Gorge
  • table mountain szczyt góry stołowej kapsztad cape town
    Kapsztad z wierzchołka Góry Stołowej
  • table mountain platteklip gorge wspinaczka
    Platteklip Gorge – trasa piesza na szczyt
  • table mountain lions head góra stołowa
    Widok z Table Mountain na Lion’s Head
  • table mountain góra stołowa wspinaczka
    Zapierający dech w piersiach widok
  • table mountain go pro hero hike
    Cała wyprawa zarejestrowana na Go Pro, łącznie z upadkami
  • Table mountain dassie
    Dassie to daleki krewny słonia
  • Kolejka kablowa linowa Table mountain
    Zjazd kolejką z Góry Stołowej

Ten punkt można śmiało zamienić na “wjazd na Górę Stołową”. Jednak jeśli jesteś w pełni sprawny/sprawna i masz zero kondycji, to dasz radę. Jeśli ja dałam radę, to każdy kto ma dwie ręce i dwie nogi, działające jak należy, sobie poradzi. 

U podnóża jest wiele znaków ostrzegawczych, by nie wyruszać w ten hike samotnie, ale jest on tak oblegany przez różnych ludzi, że tylko pierwsze 50 metrów spędza się w samotności. Zachęcam Was do wejścia na górę, to wyjątkowe przeżycie. 

Na szczyt wchodzi się w określonych okolicznościach, tzn. kiedy widoczność jest dobra. Jeśli góra tonie w chmurach, to nic nie zobaczycie z wierzchołka. Na samej górze także jest co robić, bo sam “stół” ma powierzchnię 3 km kwadratowych. 

Polecam podejście via Platteklip Gorge. Nie jest to najprostsza trasa, ale zdecydowanie najkrótsza. Całość przewyższeń, które trzeba pokonać ma 6000 m, ale widoki zapierają dech w piersiach. Trasę pokonuje się po kamiennych schodach, którym jednak wiele brakuje do regularności. Najlepsi z najlepszych wbiegają na górę w około 30 minut, normalnym ludziom zajmuje ona 1,5 h – 2 h. Mi zajęło to 3 h, ponieważ po drodze raz się wywróciłam, raz skręciłam kostkę, kilka razy puściłam beksę ze zmęczenia i nagrywałam materiały do vloga, który w końcu się tu pojawi, dzięki uprzejmości Go Pro Polska (OMT Group, oficjalny dystrybutor). 

Także jeżeli jesteście z tych bardziej fit, to pewnie uda Wam się szybciej ogarnąć trasę. Możecie też wracać piechotą, ja zdecydowałam się na powrót kolejką kablową. 

Na szczycie znajduje się restauracja, toaleta, kawiarnia, sklepy, wspaniały park krajobrazowy i mnóstwo dassie oraz jaszczurek! Także znowu zwierzątka. 

Zjazd kolejką kablową (lub zjazd i wjazd)

Uwaga, w zależności od pory roku, kolejka może być nieczynna od 18 lub 21:30. Warto upewnić się, o której godzinie zaplanowany jest ostatni zjazd tego dnia. Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na stronie kolejki na Górę Stołową. Mogą być też takie dni, kiedy kolejka jest w ogóle nieczynna z uwagi na zachmurzenie albo inne złe warunki pogodowe (lub cokolwiek innego).

Poranne wjazdy i zjazdy są droższe, bo rano częściej nie ma chmur. Jednak przy dobrej pogodzie zobaczycie wspaniałe widoki także wieczorem. Ja miałam taki przywilej. 

Ceny:

zjazd poranny: 200 ZAR / 55 PLN

w dwie strony rano: 360 ZAR / 98 PLN

zjazd popołudniowy: 200 ZAR/ 55 PLN

w dwie strony po południu: 300 ZAR / 82 PLN

Obiadokolacja w Timbuktu Cafe, w etiopskim stylu.
Timbuktu Cafe Cape Town
Timbuktu Cafe – etiopska restauracja

Kolację możecie zjeść w jednym z barów z kanapkami Gatsby albo w etiopskiej restauracji Timbuktu, gdzie znajdziecie ogrom wyboru dla wegetarian i mięsożerców. Dania je się charakterystycznymi, bezglutenowymi naleśnikami, bez użycia sztućców.

Dzień 4. Plażowanie

Wymagania: strój kąpielowy, ręcznik i w miarę dobra pogoda.

  • Muizenberg Beach
    Plaża Muizenberg
  • Muizenberg Beach
    Muizenberg Beach

Wczoraj daliście sobie w kość, więc dzisiaj zafundujcie sobie dzień pełen odpoczynku na słynnej plaży Muizenberg Beach. Weźcie prowiant i spędźcie tam nawet cały dzień, a jeśli nie lubicie piknikowania, to w okolicy jest sporo knajpek. 

W tej okolicy można też pouczyć się surfowania albo mojego ukochanego paddle boardingu. 

Dzień 5. Fauna i flora RPA

Wymagania: wygodne buty, mogą być sandały, pogoda dowolna.

Ogród Botaniczny Kirstenbosch 
  • kirstenbosch kapsztad proeta
    Proeta, narodowy kwiat RPA
  • kirstenbosch botanical garden-min
    Kirstenbosch Botanical Garden
  • Kirstenbosch Botanical Garden
    Ogród botaniczny w Kirstenbosch
  • Ścieżka w koronach drzew
    Ścieżka w koronach drzew
  • Kirstenbosch cykada
    Cykady

W tym miejscu znajdziecie całą roślinność Południowej Afryki, a także najdalej na południe rosnący Baobab. Ogród Botaniczny Kirstenbosch można zwiedzać, kiedy pogoda jest brzydka, bo i tak należy skupiać się na bliskości z przyrodą. Rezerwat zamieszkują różne dzikie ptaki, a także kilka gatunków węży z czego aż 3 jadowite. Jednym z nich jest nadrzewny i jaskrawozielony boomslang (po polsku: dysfolid). Jego jad jest śmiertelny dla człowieka, dlatego w kilku miejscach parku uprzedza się, by nie wchodzić poza wyznaczone ścieżki. 

Najbardziej spektakularne są jednak rośliny, zebrane tutaj z całego RPA! W tym ostatni gatunek konkretnego rodzaju cykady, który nie rozmnaża się już naturalną drogą, a jego wszystkie inne egzemplarze to klony stworzone z DNA tej konkretnej, niezwykle cennej rośliny. 

Koszt wejścia do ogrodów: 75 ZAR / 20,40 PLN

Signal Hill 

Wspinaczka na ten szczyt nie jest wymagająca i jeśli pogoda dopisuje to warto stąd obejrzeć zachód słońca nad miastem. Podobno to najlepszy punkt widokowy, by podziwiać Kapsztad. Ponadto, jest to miejsce endemiczną i unikatową florą Prowincji Przylądkowej Zachodniej. 

Obiadokolacja
Chakalaka bobotie balls
Bobotie balls i chakalaka

Warto udać się na Gatsby sandwich, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Miejsc, które serwują to danie jest kilka, większość czynna dość krótko, więc trzeba sprawdzić godziny funkcjonowania. To taki tutejszy Mc Donald’s. Alternatywnie możecie udać się w stronę Waterfrontu – tamtejsze bary czynne są do późnych godzin nocnych i możecie załapać się tam na chakalakę z bobotie balls. 

Inne atrakcje w Kapsztadzie i okolicy:

Innych dni nie rozpisuję tak dokładnie, byście mogli wybrać, jaki rodzaj atrakcji najbardziej was kręci.

Robben Island

Jedną z rzeczy, która mi się nie udała, to odwiedzenie wyspy Robben, na której przez 18 lat więziony był Nelson Mandela. Tutaj wycieczki trzeba organizować sobie z większym wyprzedzeniem, o czym musicie pamiętać. Na wyspie można zwiedzić więzienie i poznać dramatyczne warunki w jakich trzymano więźniów oraz posłuchać na żywo relacji byłych skazanych. W większości – za działalność polityczną na rzecz zniesienia apartheidu. 

Dla wielu jednak taka wyprawa może być zbyt traumatyczna. Oprócz więzienia na wyspie jest także rezerwat dzikich ptaków. 

Green Market

To raczej okazja, która musi wam pasować do kalendarza. W soboty i rzadziej w niedziele na Green Market odbywają się, oprócz klasycznego targowiska, występy młodzieży z afrykańskich plemion, które pielęgnują swoją tradycję i zarabiają w ten sposób pieniądze na własne wydatki. 

Stellenbosch – winnice regionu

Stellenbosch to region winiarski Kapsztadu, który słynie z najlepszych win w regionie i tysięcy pól zasianych winogronem. Ja jednak ani nie jestem fanką alkoholu, ani nie miałam ochoty bezpośrednio finansować białych milionerów ze Stellenbosch. Kilka dni przed podjęciem decyzji o wyjeździe w to miejsce, trafiła w moje ręce książka “Mafia ze Stellenbosch”, która opowiada o potomkach architektów apartheidu, którzy do dzisiaj trzymają w swoich rękach 80% gospodarki RPA. W dodatku działają właściwie niemal jak mafia. Spasowałam, ale nie będę nikogo oceniać, jeśli jesteście fanami wina – bawcie się znakomicie i koniecznie podzielcie się wrażeniami.

Lion’s Head – wspinaczka

W tym planie macie już jedną wspinaczkę, ale jeśli to podejście to dla was za mało, to nikt nie broni, by spróbować wejść na Lion’s Head. Jest to zapewne bardziej skomplikowane niż Góra Stołowa, ale tutaj także musicie sami się przekonać. Dajcie znać, jeśli tego dokonaliście!

Langa – największe township RPA

Podobno Langa jest największym township RPA. Mijałam je parokrotnie jadąc samochodem. Jest też jednym, jeśli wierzyć pogłoskom, z najniebezpieczniejszych. Nie miałam okazji odwiedzić akurat tego miejsca, ale pamiętajcie, że jest szereg fundacji i organizacji, które zajmują się wspieraniem społeczności dotkniętej HIV i aids, które organizują takie wycieczki celem finansowania chorych dzieci. Warto rozejrzeć się za taką firmą, niż jechać tam wynajętym autem i robić zdjęcia z ukrycia, zza przyciemnianych szyb samochodu. Odnośmy się z szacunkiem i nie traktujmy ludzi z tej społeczności jak zwierząt w klatce. Ja odwiedziłam dwa townships, jeden w Knysnie i drugi w Johannesburgu, Soweto. Obie relacje można przeczytać w podrzuconych wyżej linkach.

Hermanus

Oddalone o 30 minut od Kapsztadu Hermanus jest legendarnym miejscem, w którym można podziwiać walenie. Niektórzy decydują się także na wynajęcie łodzi, którą można podpłynąć bardzo blisko tych zdumiewających zwierząt. Ja niestety nie miałam na to czasu, ale jeśli zastanawiacie się nad tym co robić, to zdecydowanie jest to jedna z najciekawszych możliwości w okolicach Kapsztadu. 

Kapsztad nie może się znudzić

  • Kapsztad wieczorem
  • Panorama Kapsztadu

Mimo tego, że moja lista atrakcji jest bardzo długa, to jestem pewna, że znajdą się jeszcze inne arcyciekawe atrakcje, w które obfituje Kapsztad. Dajcie mi znać, jeśli chcecie coś zasugerować, bo to z pewnością nie był mój ostatni raz w tym mieście. Mam nadzieję, że wasza wizyta w tym cudownym miejscu będzie równie udana. Czekam na wasze relacje i dajcie znać, na ile skorzystaliście z mojego planu.

Jeśli interesuje cię moja podróż po RPA, tutaj przeczytasz więcej:

  • 21 dni w RPA bez samochodu
  • Co zobaczyć w Johannesburgu?
  • Jak zorganizować wyjazd na safari?
  • Atrakcje w Stormsriver i Tsitsikamma (Garden Route)
  • Bezpieczeństwo w RPA
  • Czy Kapsztad jest bezpieczny? [film]
  • Park Krugera – czy zobaczę wielką piątkę?
  • Koszt podróży do RPA oraz inne wydatki w 2019 roku
  • Co musisz wiedzieć przed wyjazdem do RPA?
  • Śladami Tęczy – ogólnie o RPA
  • Przylądek Dobrej Nadziei [film]
  • Przepis na Biryani – kuchnia Cape Malay
  • Wskoczyłam z klifu do rwącej rzeki – o tubingu w RPA
  • Jak spakować się do RPA
  • Życie na prywatnej wyspie Thesen [film]
  • To luksus kiedy masz łazienkę – życie w townships [film]
  • Wspinaczka na Górę Stołową [film]
  • Aborcja w RPA
Tags: cape town, co zobaczyć w kapsztadzie, kapsztad, RPA

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Znajdź mnie na Facebooku

Instagram

na_atlantyde

🧞‍♀️Skarbnica wiedzy (bez)użytecznej.
🌎 Dobre podróże
📨 hania@naatlantyde.pl
🧡 Ulubione: 🇿🇦🇲🇾🏴󠁧󠁢󠁳󠁣󠁴󠁿🇸🇬🇬🇪
#travel #dobrepodróże #polityka #świat

Hania | Podróże na Atlantydę 🦄
Jutro albo dzisiaj (🤷🏼‍♀️) kończyłab Jutro albo dzisiaj (🤷🏼‍♀️) kończyłabym moją kwarantannę po powrocie ze Szwecji🇸🇪. Niestety nie kończę... bo jej nie zaczęłam🤷🏼‍♀️🤷🏼‍♀️🤷🏼‍♀️. Jeśli śledziliście moje instastories, to doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że już od pewnego czasu jestem w Polsce, w domu. 

Niestety mimo informacji od rządu, że podróżni przybywający do Polski będą objęci 10-dniową kwarantanną, to jakoś nie zawsze działa. Żeby oficjalnie przejść kwarantannę, musi ona zostać na podróżnego nałożona. To oznacza zgłoszenie w odpowiednich dokumentach przez straż graniczną "miejsca odbywania kwarantanny". W moim przypadku i wielu innych powracających do kraju po prostu tego nie było. Śledzę różne grupy podróżnicze i mój przypadek nie jest odosobniony. Owszem są tacy, którzy odbywają oficjalną kwarantannę i tacy jak ja, którzy zgodnie z wolą ustawodawcy izolują się samodzielnie. Ja dla pewności zostanę w domu do końca tego tygodnia. Stałam się specjalistką od zakupów online 😂

Ta samoizolacja to ogółem dobry pomysł, podobnie jak skierowanie na kwarantannę. Nie chciałabym zagrażać komukolwiek, zwłaszcza jak w naszym kraju szczepienia idą w tak zastraszającym tempie 🤯🤯🤯 (MASAKRA). 

Powiem więcej, samodzielnie skontaktowałam się w sprawie objęcia mnie kwarantanną, ale na infolinii zasugerowano mi po prostu, żeby dać sobie spokój. 

Wiem od obserwatorów, że służby po prostu nie ogarniają już z tymi zgłoszeniami i to jest mega przykre. Rząd zamiast inwestować w dofinansowanie odpowiednich instytucji woli wydać "jednego Sasina" na wybory, które się nie odbyły, albo 2 mld na telewizję, która pokazuje jak pani Ogórek tańczy. Ups. 

Jak to mawiają, no cóż, że ze Szwecji 🇸🇪

A jakie są Wasze doświadczenia z obowiązkiem kwarantanny?

#kwarantanna #lockdown #quarantine #endofquarantine #sweden #szwecja #wearmask #dbajmyosiebie #cutesmile #beka #publichealth #lazydayoutfit #wearmask #stayhome #icożżezeszwecji #swedentrip #stockholmsweden #oldtownstockholm #igscstockholm #sweden_photolovers #naatlantyde #autumnoutfit #newphoto #poznangirl #window #windowphotography #windowsofinstagram #inspiracja #travelguides #travelgirls
Tu kręcono "Opowieści z Narnii"! Gdzie ten wodos Tu kręcono "Opowieści z Narnii"! Gdzie ten wodospad? W USA? Norwegii? Austrii? Nie! To w Polsce, naszej pięknej i niedocenianej.

Wodospad Kamieńczyka znajdziecie na czerwonym szlaku że Szklarskiej Poręby na Szrenicę.

Czeka nas tutaj dość strome podejście pod górę w stronę wodospadu, idziemy tak około 200 metrów. 
. 
Przed wodospadem znajduje się “budka”, w której kupimy bilet wstępu (8 PLN) i otrzymamy specjalny kask ochronny (w cenie biletu). To drugi najwyższy wodospad w Polsce i pierwszy po polskiej stronie Karkonoszy (27 metrów). I musicie wiedzieć, tony spadającej tam wody robią niesamowite wrażenie! A huk momentami aż dudni i ogłusza.
.
Co ciekawe za kaskadą spadającej wody kryje się wykuta przez Walończyków jama, w której wydobywano ametysty.
.
A kim byli Walonowie/Walonczycy? O tym więcej na blogu 😉
.
Widzieliście Kamieńczyka? Jaki wodospad w Waszym życiu zrobił na Was największe wrażenie? 

#wodospad #waterfall #mountains #water #góry #natura #waterfalls #hiking #karkonosze #woda #polskanaweekend #wodospadkamienczyka #kamienczyk #szklarskaporeba #karkonoszewsercunoszę #narnia #opowiesciznarnii #waterfallphotography #waterfallsofinstagram #karkonoskiparknarodowy #pieknemiejsce #podróżemałeiduże #naatlantyde  #polacywpodróży #zwiedzanie #polskieblogipodroznicze #travelvibes #travelinfluencer #polskatravel #polishtraveller
Podróż w czasie 🙈 Za mną wehikuł czasu, mo Podróż w czasie 🙈

Za mną wehikuł czasu, możesz przenieść się za jego pomocą do jednego momentu w Twoim życiu, kiedy jesteś najszczęśliwsza_szy. Co to za chwila?

Już za kilka godzin wszyscy wejdziemy w nowy rok, życzę nam aby był najlepszy z najlepszych. Zdrowia, radości, cieszenia się z prostych rzeczy.

Mój najszczęśliwszy moment? Chwilę spędzone z przyjaciółmi i moim partnerem. Nie jakieś osiągnięcia, cholera wie jakie, tylko takie małe, słodko-gorzkie chwile. A Twoje?

.

#visitstockholm #sztokholm #stockholm #capitalofscandinavia #sweden #travel #scandinavia #gamlastan #stockholm_insta #architecture #stockholmsweden #swedenimages #sthlm #ig_sweden #viewstockholm #fika #instapic #scandinaviandesign #igscstockholm #this_is_stockholm #color #swedenimages #polskieblogipodróżnicze #podróżemałeiduże #podróże #femmetravel #travelbucketlist #travelphotography#girlwiththedragontattoo #szwecja
Hej! Wiecie, że 2020 dobiega już końca?🎉 Ran Hej! Wiecie, że 2020 dobiega już końca?🎉 Rany, chciałabym powiedzieć "zostań jeszcze chwile", bo to nie był dla mnie zły rok. Owszem, był nieprzewidywany, owszem zdarzyło się wiele rzeczy, które wolałabym, aby się nie wydarzyły. Ale pod wieloma względami był to dla mnie rok ciekawy, pełen zwrotów akcji, nawet zaryzykuję tezę: S Z A L O N Y.
.
Najpiękniejsze momenty?
➡️ 3 miesiące treningów i przekonania się, co potrafi moje ciało 😳
➡️ Pływanie na SUPach całe wakacje 🏄‍♀️
➡️ Żeglowanie po greckich wyspach i zwiedzanie Aten ⛵
➡️ Wejście na Szrenicę i Śnieżne Kotły 🏔️
➡️ Zwiedzania 🇵🇱 jak nigdy przedtem! 
➡️ Przeczytanie wielu świetnych książek 📚
➡️ Odkrycie świetnych knajpek 🍜
➡️ Prelekcje online w ramach zdalnych festiwali 😍
➡️ Nowa, wspaniala praca, która daje mi mnóstwo satysfakcji ❤️

.
To był super rok! Zmienny, niekonwencjonalny, trudny do opanowania. Mimo wielu przeciwności zamykam go ponad kreską 😎 w bilansie "dodatnim". Jasne, że nie wyszło nic z tego, co miałam w planach, ale hej... W dniu lockdownu miałam wyjechać do Szwecji i patrzcie skąd do Was piszę!
.
Kochani, 2021 będzie lepszy ❤️Tego sobie i Wam życzę! Pochwalcie się, jakie sukcesy Wy mieliście w mijającym roku 💪

.

#podróże #podróżemałeiduże #travelgirl #podróż #polishtraveller #podrozemaleiduze #polandwanders #zwiedzanie #podrozniczka #polkawpodrozy #blondynka #viajera #inspiracja #borntotravel #girltravel #wycieczka #ig_svenskabilder #swedentrip #stockholmsweden #stockholmworld #what_i_saw_in_sweden #stockholm #gamlastan #stockholm_insta #visitstockholm #sweden #szwecja #swedentrip #stockholmsweden #swedengirl
Nie lubię Świąt i świątecznej atmosfery. Podc Nie lubię Świąt i świątecznej atmosfery. Podczas, gdy wszyscy w tym okresie wydają mnóstwo pieniędzy na ozdoby, prezenty, jedzenie, klimat... Ja w ciszy czekam, aż to wszystko minie.
.
Wiele osób myśli lub myślało, zwłaszcza jak byłam młodsza, że mam taki stan "na złość" wszystkim. Ale ja po prostu nie lubię Świąt. 
. 
Im bliżej świąt, tym większa moja niechęć i marazm. A z czego się to bierze? Nie wiem, może z niezrozumienia? Może ludzie, którzy chcieli, abym obchodziła z nimi święta w przeszłości nie potrafili zrozumieć, że ten dzień mnie męczy i stresuje w tej formie.
.
Byłam kiedyś w związku z chłopakiem, którego rodzina była wierząca-niepraktykująca. Nigdy nie widziałam takiego "odjebania" choinki na święta itp. Cały dom w światełkach, pełno wszystkiego i choinka pod kolor paznokci. To było dla mnie za wiele. A potem to składanie życzeń obcym ludziom, których nawet nie znam. Konkursy piękności choinek, dekorowanie domów, trzy dni gotowania, żeby to wszystko mogło się zmarnować, hałas,  wszystko to wokół przyprawia mnie o mdłości.
. 
Nie obchodzę Świąt ani tak, ani siak. Lubię po prostu mieć ten dzień dla siebie, w ciszy i spokoju. Mam szczęście być teraz częścią rodziny, która szanuje moje zdanie i nie zmusza mnie do przekraczania mojej strefy komfortu. I oby tak zostało. 
. 
A Wy jak tam team święta czy team grinch? 
. 
I pytanie na szóstkę, kto w Twoim regionie roznosi prezenty? Bo u mnie Gwiazdor. Szkoda, że nie kurde Henry Cavill. 

#christmas2020 #grinchmas #christmasvibes #thegrinch #feelingfestive #christmasmagic #choinka #bożenarodzenie #christmasiscoming #wigilia #wesołychświąt #grudzień #instaphoto #swietabozegonarodzenia #gwiazdka #święta2020 #oczy #christmascard #lampki #christmasdecor #vintagechristmas #christmasideas #nielubieswiat #bigos #christmasfood #tradycja #blondynka #poznangirl #slavicgirl #poznań
No dobra! Ostatnio spodobało Wam się szukanie ws No dobra! Ostatnio spodobało Wam się szukanie wspomnień z dobrych podróży. To mam kolejne wyzwanie!
.
Dzisiaj będzie o przełamywaniu stereotypów. Pamiętam jak pierwszy raz pojechałam do Wielkiej Brytanii. Byłam na obozie językowym, a w grupie dzieciaki (bo byłam wówczas dzieciakiem) z różnych krajów (Norwegia, Francja). 
. 
Zadania na obozie polegały na tym, że wypuszczali nas w centrum Londynu, gdzie mieliśmy rozmawiać z lokalsami i zapisywać ich odpowiedzi. Podczas tychże zadań chodziliśmy też po sklepach. Pamiętam jak zobaczyłam pierwszy raz w życiu sklep samoobsługowy i byłam pod ogromnym wrażeniem. Normalnie miałam wrażenie, że jestem w jakimś matrixie.
.
Zadania realizowałam w zespole właśnie z pewną Norweżką. I wiecie, jak to wśród dzieci, każde z nas miało masę przekonań naszych rodziców. Oczywiście ktoś szybko puścił "famę", że Polacy to złodzieje.
.
I teraz wracam do sklepu samoobsługowego, który wprawił mnie w osłupienie. Kiedy wraz z koleżanką Norweżką wyszłyśmy z niego, pokazała mi rzeczy, których celowo nie skasowała. Kradła i to był jej bunt na świat. 
.
Zrozumiałam wtedy, że dzieciaki w całym świecie są dokładnie tak samo durne, tak samo kradną, tak samo myślą, krzywdzą i tak samo funkcjonują. Bez znaczenia, skąd są. To jeden z pierwszych stereotypów, które udało mi się obalić w swojej głowie. 
. 
Dlatego od teraz zachęcam Was do używania hashtagu #dobrepodróże ❤️ i podzielenia się historią, jak Ty/Wy wygraliście że stereotypami - w sobie lub w kimś 📢. 

Zapraszam do wyzwania z nagrodą! 🎉:

✳️ Opublikuj na swoim feedzie zdjęcie z dowolnej dobrej podróży i oznacz je hashtagiem #dobrepodróże oraz oznacz profil @na_atlantyde ❤️
✳️ Opisz dlaczego ta podróż była dobra i obalała stereotyp💙
✳️ Najlepsze historie i zdjęcia opublikuję w stories! W przyszły poniedziałek. To nie musi być podróż na Koniec Świata czy #naatlantyde, wystarczy, że będzie do kuchni i z powrotem. Byle ciekawa i dobra ❤️
✳️ Czas na wykonanie zadania mija 20.12 o 23:59 😈. 

⚠️Najlepsza wg mnie historia wygrywa magnes widoczny na kolejny slajdzie!⚠️

Fot. @alkazz Łukasz Schmidt

#dobrapodróż #na_atlantyde #stereotypy #zwiedzanie #wycieczka #wspomnienia #podróżemałeiduże
Set jetting, czyli podróże śladami bohaterów s Set jetting, czyli podróże śladami bohaterów seriali, komiksów, powieści, czy obrazów itp., to coraz popularniejszy sposób na podróżowanie "tematyczne". 
.
Z miejsc tego typu, które zrobiły na mnie największe wrażenie to dom Luke'a Skywalkera z Gwiezdnych Wojen na pustyni w Tunezji🏜️. Nie zapomnę też o pięknym pociągu do Hogwartu, który przemierza kawałek prawdziwej Szkocji🚂. Oczywiście takich miejsc było więcej, ale te dwa szczególnie utkwiły mi we wspomnieniach.
.
Marzy mi się zobaczenie wioski Hobbitów w Nowej Zelandii, a inspirację wzięłam od przyjaciół z @papa.miejsce ❤️
.
A Wy, odwiedziliście kiedyś miejsce, w którym działa się fabuła jakiegoś dzieła? A jeśli nie to gdzie chcielibyście się znaleźć?
.
Ja aktualnie chyba marzę o Krainie Lodu 😅. 
. 
Dużo inspiracji o #setjetting znajdziecie na blogu znajomych - @wedrownemotyle 🦋
. 
Foto @mmargiel 
.
#icequeen #frozen #snowqueenmakeup #fantasymakeup #dollsofinstagram #dobrepodróże #naatlantyde #moviemagic #filmlocation #filmtourism #womanportrait #zimno #shetravels #urlop #travelgirls #lovetraveling #borntotravel #traveltagged #polskajestpiekna #instatravels #travelinspiration #igerspoland #jesień #podróże #amazingplaces #polishwoman #globetrotters #girlsborntotravel #podróż
Jakiś czas temu w moim biogramie pojawiały się Jakiś czas temu w moim biogramie pojawiały się hasła świadomego, odpowiedzialnego i etycznego podróżowania. Niedawno postanowiłam zmienić je na #dobrepodróże 💚.

DLACZEGO?

Dlatego, że powyższe hasła zostały bardzo wyświechtane i czuję w duszy, że mają znaczenie moralizatorskie. A dobre podróże jest pojęciem znacznie szerszym. I mniej ocennym. 

Dobre może znaczyć: odpowiedzialne, świadomie, ekologiczne, etyczne, fajne, ciekawe, jakościowe. Jest to katalog samych pozytywnych zjawisk!🎉

Dlatego od teraz zachęcam Was do używania hashtagu #dobrepodróże ❤️. Niech to będzie nasze hasło wywoławcze📢. 

I przy okazji zabawmy się w taką grę🎉:

✳️ Opublikuj na swoim feedzie zdjęcie z dowolnej dobrej podróży i oznacz je hashtagiem #dobrepodróże oraz oznacz profil @na_atlantyde ❤️
✳️ Opisz dlaczego ta podróż była dobra 💙
✳️ Najlepsze historie i zdjęcia opublikuję w stories! W przyszły poniedziałek. To nie musi być podróż na Koniec Świata czy #na_atlantyde, wystarczy, że będzie do kuchni i z powrotem. Byle ciekawa i dobra ❤️
✳️ Czas na wykonanie zadania mija w Mikołajki 6.12 o 23:59 😈🎅. 

Zróbmy sobie dobry prezent na Mikołajki ❤️🎅. 

Kolejne zadania z cyklu dobrych podróży będą się pojawiały regularnie, jeśli pomydł chwyci ❤️.

#podróże #polacywpodróży #polskieblogipodróżnicze #zwiedzanie #krajobraz #polkawpodróży #polskajestpiekna #tatramountains #polandisbeautiful #artystycznapodroz #world_photography_hub #makrofotografie #macro_world #jesień #autumn #karkonosze #flowerpower #mountainlover #podrozniczka #travelvibes #travelinfluencer #travelgirlsgo #instatravelgram #travelmoments #discovertheworld #shetravels
Tegoroczną zimę, święta chciałam spędzić na Tegoroczną zimę, święta chciałam spędzić na wyjeździe, z wiadomych jednak względów, może nie udać mi się realizacja tego planu 🤷‍♀️. Z Poznania w staram się uciekać zawsze, jak tylko nadchodzi sezon grzewczy. Pomimo tego, że mieszkam pod rezerwatem przyrody, to niestety nasze zielone płuca nie są w stanie odfiltrować tego, co dochodzi z osiedli domków jednorodzinnych.

. 

PM10 i PM2.5 to rozproszone w powietrzu cząsteczki o średnicy odpowiednio 2.5 i 10 mikrometrów. To właśnie z nimi mamy głównie problemy w sezonie grzewczym - późnej jesieni i zimy. Ponieważ są malutkie to z łatwością wnikają do naszego układu oddechowego i mogą być przyczyną różnych chorób: płuc i układu krwionośnego. To właśnie one oraz dwutlenek azotu tworzą #SMOG. Dwutlenek azotu to toksyczny gaz, drażniący oczy, wywołujący kaszel, a w mieście jego głównym producentem są samochody z napędem diesla. 

. 

Choć w domu posiadam oczyszczacz powietrza, to nie chcę, aby moje życie zostało ograniczone wyłącznie do domu. Właśnie dlatego zdecydowałam się na maskę @take.it.breezy . Wielowarstwowe filtry breezy z warstwą węgla aktywnego to bariera przed pyłami (PM10, PM2.5 i PM1 zawierających benzopireny) i gazami, takimi jak dwutlenek siarki, węgla, ozonu oraz tlenki azotu, węgla. Ponadto maska chroni przed spalinami, pleśnią, grzybami, bakteriami, alergenami i niektórymi wirusami. Co więcej wybrałam filtr dla osób aktywnych, który nie utrudnia mi oddychania w czasie jazdy na rowerze. 

. 

A Wy zamierzacie spędzić zimę aktywnie? Jak ze smogiem w Waszym mieście? 

. 

#pollution #airpollution #airquality #naatlantyde #breezy #smogcheck #cleanair #poznan #fall2020 #jesieniara #pumpkinseason #autumnequinox #autumnaesthetic #cozyvibes #pollutionmask #maskaantysmogowa #hiking #outdoor #europe_pics #cityshots #cityvibes #citygirls #visitpoland #mural #instadaily #streetartlovers #streetartdaily #graffitiworld #autumnoutfit
Follow on Instagram

Zajrzyj też na

  • Gdzie pojechać w lutym? Niekoniecznie romantyczne wyjazdy
  • Najbardziej instagramowe miejsca – instaspoty w Sztokholmie
  • Pogórze Izerskie – szlaki spacerowe, przewodnik
  • Najciekawsze punkty widokowe w Sztokholmie
  • Powłóczmy się po Sztokholmie – Gamla Stan – (Sztokholm bez muzeów)

Copyright Na Atlantydę! 2021 | Theme by ThemeinProgress | Proudly powered by WordPress