Skip to content
  • Afryka
    • RPA
  • Ameryki
    • Dominikana
    • Kostaryka
  • Azja
    • Malezja
    • Singapur
    • Sri Lanka
    • Tajlandia
    • Turcja
      • Stambuł
  • Europa
    • Cypr
    • Czechy
    • Dania
    • Grecja
    • Gruzja
    • Holandia
    • Hiszpania
      • Wyspy Kanaryjskie
      • Majorka
    • Irlandia
    • Islandia
    • Niemcy
    • Portugalia
    • Polska
    • Rumunia
    • Słowenia
    • Szkocja
    • Szwajcaria
    • Szwecja
  • Oceania
    • Nowa Zelandia
  • Dobre podróże
  • Porady i na poważnie
    • porady podróżnicze
    • książki
    • ciekawostki ze świata
    • rozważania geopolityczne
    • testy i technikalia
    • pieniądze na podróże
  • Gdzie zjeść
  • Współpraca
  • Facebook
  • Instagram
Na Atlantydę!
  • Afryka
    • RPA
  • Ameryki
    • Dominikana
    • Kostaryka
  • Azja
    • Malezja
    • Singapur
    • Sri Lanka
    • Tajlandia
    • Turcja
      • Stambuł
  • Europa
    • Cypr
    • Czechy
    • Dania
    • Grecja
    • Gruzja
    • Holandia
    • Hiszpania
      • Wyspy Kanaryjskie
        • Lanzarote
        • Fuerteventura
      • Majorka
    • Irlandia
    • Islandia
    • Niemcy
    • Portugalia
    • Polska
    • Rumunia
    • Słowenia
    • Szkocja
    • Szwajcaria
    • Szwecja
  • Oceania
    • Nowa Zelandia
  • Dobre podróże
  • Porady i na poważnie
    • porady podróżnicze
    • książki
    • ciekawostki ze świata
    • rozważania geopolityczne
    • testy i technikalia
    • pieniądze na podróże
  • Gdzie zjeść
  • Współpraca
jak przygotować się na wyjazd do azji południowo wschodniej
Azja . porady podróżnicze . testy i technikalia

Jak przygotować się na wyjazd do Azji południowo-wschodniej?

On 11 sierpnia 2018 by Hania

Jeżeli jesteś tutaj to znaczy, że przygotowujesz się właśnie na swój, prawdopodobnie, pierwszy wyjazd do Azji południowo-wschodniej. Musisz zatem wiedzieć, to że Azja to nie koniec świata i często wyposażenie sklepów jest lepsze niż w Polsce.

Oczywiście sytuacja zmienia się, kiedy wyjeżdżasz do dżungli, na wieś i w mniej popularne rejony. Dlatego przeprowadzę cię przez moją azjatycką checklistę, która może przydać się na inne wypady!

Ile i jakie ubrania zabrać do Azji południowo-wschodniej?

To zależy od tego jaki jest charakter wyprawy: na jak długo planujesz wyjechać i dokąd, a także czy planujesz kupić na miejscu dużo rzeczy. 

Zakładając, że wyjeżdżasz na 3 tygodnie wystarczy, że spakujesz się na tydzień. W Azji, w wielu miejscach jest możliwość wyprania i wysuszenia ubrań za niewielkie (relatywnie) pieniądze. Przykładowo w turystycznym regionie w Tajlandii cena za pranie i suszenie ok. 1 kg ubrań to od 30 do 40 zł, a w Bangkoku ok. 70-100 zł. Można też oczywiście pokusić się o pranie ręczne, ale należy liczyć się z tym, że w Azji południowo-wschodniej jest bardzo wilgotno, więc ubrania będą długo schły.

Co spakować?

To, ile i jakie ubrania spakować zależy też od tego, czy przebywasz w Azji w porze suchej, czy deszczowej. W porze suchej można darować sobie ubrania przeciwdeszczowe. Jednak standardowy zestaw ubrań powinien zawierać:

  • bieliznę (skarpetki nie będą szczególnie potrzebne, ew. wziąć jedną parę na pokład samolotu),
  • kapelusz z szerokim rondem lub przynajmniej czapka z daszkiem i chusta na ramiona,
  • okulary przeciwsłoneczne z prawdziwym filtrem,
  • koszulę z długim rękawem (najlepiej z lnu),
  • kilka t-shirtów (najlepiej z lnu),
  • krótkie spodenki,
  • długie spodnie (najlepiej z lnu, ja preferuję szarawary, które można kupić w sklepach Lookah),
  • jeżeli lubisz sukienki, spódnice to również zachęcam,
  • sandały trekkingowe (najlepiej oddychające),
  • klapki,
  • kurtka przeciwdeszczowa (najlepiej taka łatwa do zwinięcia),
  • strój kąpielowy,
  • ręcznik szybkoschnący,
  • dodatkowy, lekki plecak do 20 litrów (polecam Aprenaz20 od Quechua),
  • jedną cieplejszą bluzę z kapturem (najlepiej sportową),
  • jeśli podobnie jak ja biegasz na wyjazdach – warto wziąć odpowiednie buty (i wtedy skarpetki będą miały więcej zastosowań), szorty i stanik sportowy (jeśli używasz).
Sandały trekkingowe
Plecak i sandały trekkingowe

Jaki bagaż i ile kg?

Jadąc do Azji południowo-wschodniej można przyjąć jeden z kilku trybów wyprawy, z których wyróżniam trzy:

  1. Wypoczynek – jeżeli jedziesz na wypoczynek, nie zamierzasz zmieniać hotelu i nie planujesz wybierać się na wycieczki dalsze niż 100 km od „bazy” to znaczy, że możesz spakować się w dużą walizkę***. Większość długodystansowych linii lotniczych dopuszcza 10 kg bagażu rejestrowanego i od 7-10 kg podręcznego w cenie biletu. W przypadku wyjazdu do Azji południowo-wschodniej warto wziąć przynajmniej jedną większą walizkę, nawet jeżeli jej nie wypchasz do pełna, to będziesz w stanie przywieźć kilka pamiątek. 
  2. Aktywny wypoczynek – jeżeli plan wycieczki zakłada wypoczynek w jakimś regionie, ale połączony jest z intensywnym zwiedzaniem i zmianą lokalizacji to warto, moim zdaniem, spakować się w duży plecak trekkingowy (50-70 litrów). Na Azjatyckich drogach plecak stanowi znacznie wygodniejszą formę przemieszczania się. Do tego przyda się mniejszy plecak (20 litrów) na jednodniowe wędrówki. W takie bagaże zmieścisz około 15 – 20 kg rzeczy. Samych ubrań powinno wyjść ok. 5-7 kg. 
  3. Podróż – czyli sytuacja, w której lądujesz w miejscu X i stale przemieszczasz się do miejsca Y (czasami niekoniecznie wiedząc, gdzie znajduje się Y). Odwrotnie niż w przypadku aktywnego wypoczynku, warto spakować się również w plecak, ale jak najlżej. Jeżeli przewidujesz, że część trasy możesz pokonywać różnymi środkami transportu: konno, marszrutką, rowerem – musisz dostosować swój bagaż do wymagań okolicznościowych. Tutaj być może najlepszą opcją jest spakowanie się na ok 5 dni w zakresie bielizny i wymienianie reszty ekwipunku w ramach podróży. Nie warto przekraczać wagi 10 kg. Z uwagi na własną wygodę. 

Liczba kilogramów, które planujesz zabrać na wyprawę zależy głównie od charakteru twojej azjatyckiej przygody. Osobiście preferuję aktywny wypoczynek, a o moim sposobie organizowania podróży opowiem Wam w kolejnych wpisach.

*** Jeżeli jedziesz np. do Tajlandii, Malezji, Laosu, Kambodży lub Wietnamu i planujesz spędzać wyjazd na odizolowanej od świata wyspie, to walizka może być nierozsądnym pomysłem. Transport na takie wyspy odbywa się poprzez małe łódeczki i trzeba najpierw przemierzyć kawałek linii brzegowej z walizką, aby umieścić ją w kadłubie. Stosunkowo trudno jest przetransportować dużą, 20-kilogramową walizkę w taki sposób. Plecak jest w takiej sytuacji znacznie lepszy!

Zdrowie: leki, kosmetyki, szczepienia

Jeżeli swój pobyt w Azji południowo-wschodniej zaliczasz do kategorii „aktywny wypoczynek” lub „podróż”, może to oznaczać, że potrzebujesz mieć przy sobie coś więcej niż numer telefonu do rezydenta w hotelu. Przydaje się posiadanie apteczki, zwłaszcza jeżeli masz w planach bardziej dzikie tereny Azji, a nie tylko metropolie. W większości miast i miasteczek znajdziesz z powodzeniem lekarza, instytucje medyczne, szpitale i apteki. Oczywiście w zależności od kraju system jest zróżnicowany, ale prędzej czy później dogadasz się z każdym. Gorzej, jeżeli jesteś w środku dżungli, oddalonym od najbliższej cywilizacji o miliony mil.

Jakie medykamenty spakować na dowolny wyjazd?

  • octenisept, lub podobny specyfik, który pomoże nam w odkażeniu potencjalnych ran,
  • leko, lub inny okład z alkoholem,
  • bandaże, gazy, taśmę oraz plastry (najlepiej zestaw wodoodpornych),
  • fenistil i krem z hydrokortyzonem oraz tabletki na alergię,
  • coś przeciwbólowego (ibuprofen, paracetamol, naproxen, co tam lubisz),
  • chusteczki higieniczne,
  • rękawiczki lateksowe,
  • maseczka,
  • antybiotyk i lek osłonowy zapisany przez lekarza medycyny podróży (na wypadek problemów z układem pokarmowym),
  • smecta lub inny środek na problemy z układem pokarmowym,
  • niektórzy zamiast leków na wstrzymanie biegunki potrzebują czegoś co pobudzi układ pokarmowy do aktywniejszego trawienia, warto zapytać o to lekarza,
  • coś na ból gardła i przeziębienie (w Azji środkowo-wschodniej jest bardzo gorąco, ale w budynkach stosuje się zabójczy poziom chłodzenia klimatyzacją).
Apteczka podróżnika
Przykładowy zestaw z wyjazdowej apteczki

Jakie kosmetyki spakować na wyjazd?

  • antybakteryjny żel do rąk i chusteczki nawilżone,
  • antyperspirant, który działa w temperaturze powyżej 40 stopni (latem można dostać coś takiego w każdej drogerii),
  • krem przeciwsłoneczny do ciała z filtrem maksymalnie SPF 50 (SPF 70 i 100 to chwyt marketingowy), ja polecam kremy z minerałami, ponieważ są zdrowsze (nie jestem specjalistką, ale podobnoż nie zawierają substancji wywołujących nowotwory skóry i są przyjaźniejsze dla raf). Są także bezpieczniejsze dla dzieci czy osób z atopowym zapaleniem skóry***,
  • krem po opalaniu, najlepiej zawierający panthenol,
  • repelenty na insekty w spreju i w kulce, nie uchronią cię przed wszystkimi zagrożeniami, ale skutecznie zmniejszą ryzyko zachorowania na któregokolwiek popularnego w Azji wirusa. Ja polecam firmę Mugga. Jej preparaty na komary zawierają związek DEET (50% lub 70% roztwór), wymyślony i stosowany w latach 40. przez amerykańską armię,
  • szampon, mydło, szczotka do zębów, pasta do zębów – te substancje wg własnego uznania, kosmetyki kolorowe wymienię na koniec, aby osoby niezainteresowane miały łatwiej w omijaniu tej sekcji.

*** Ważne, niezależnie od tego czy masz skórę wrażliwą, czy dobrze znosisz słońce, stosuj preparaty ochronne co dwie godziny. Nie tylko nad wodą, ale także w czasie zwykłego funkcjonowania na dworze!

Szczepienia

Jadąc do Azji ludzie często zapominają się zaszczepić, ponieważ od pewnego czasu szczepienia nie są wymagane, a jedynie zalecanie. I tak w Azji południowo-wschodniej (czyli, m.in. w: Tajlandii, Indiach, Laosie, Kambodży, Wietnamie, Birmie, Nepalu, Malezji, Singapurze, Indonezji, na Filipinach czy południowej części Chin) przebywa wiele osób nie posiadających aktualnych szczepień na takie choroby jak tężec, dur brzuszny czy wirusowe zapalenie wątroby typu A i B.

I o co tyle szumu?

Otóż, najpoważniejszym problemem na takim wyjeździe nie jest samo zachorowanie na jedną z tych chorób i ich przechorowanie, a to, że można sobie w taki sposób (oszczędzając jakieś 600 zł) popsuć wakacje. I teraz pewnie pomyślisz, że: „hola, hola, procent zachorowań na te choroby w ostatnim czasie to jakieś nikłe wartości i po co wydawać mamonę, ciężko zarobione hajsy na to, żeby przez tydzień bolało mnie ramię?!”. I odpowiem na to ze stoickim spokojem: „twój cyrk, twoje małpy”.

Nie jest rzeczą najważniejszą się zaszczepić, ryzyko faktycznie jest małe. Ale czy wiesz, że część z tych chorób możesz złapać także w Europie? Czy wiesz, że szczepionka na tężec ma ważność 10 lat i co tyle należy ją powtarzać? Czy wiesz, że będąc na stole operacyjnym możesz zarazić się WZW? No i najważniejsze, naprawdę, po co ryzykować zepsucie sobie wymarzonej podroży? Inną sprawą jest malaria czy inne: wirus dengi lub zika (aktualizując ten wpis wypadałoby dodać także COVID-19).

O tyle, o ile na malarię znane są już sprawdzone sposoby (np. stosowanie Malarone) o tyle na wirusa dengi czy zika nie ma jeszcze szczepionki. Warto też porozmawiać z lekarzem medycyny podróży i zapytać czy jest sens stosowanie substancji antymalarycznych przed wyjazdem. Najczęściej regiony typowo turystyczne i miejskie niosą bardzo niewielkie ryzyko zachorowania. Substancje, które podaje się prewencyjne na leczenie malarii są bardzo inwazyjne i potrafią nieźle namieszać w organizmie.

Dlatego tak ważne jest by skonsultować się z lekarzem przed wyjazdem (tak, nawet jak jedziesz na tydzień, do turystycznego zakątka, leżeć plackiem na plaży). Reasumując, na pytanie czy warto się zaszczepić – odpowiadam tak, ale przed wyjazdem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą 😉

Bezpieczeństwo – wrócić z tarczą a nie na tarczy

Jadąc na wyjazd do dalekich, azjatyckich krajów, nie wiesz co może cię spotkać. Może zdarzyć się, że utkniesz na oderwanej od świata wyspie, ponieważ nad twoim kawałkiem oceanu przelatuje właśnie supertajfun (co robić w Tajlandii w porze deszczowej – na faktach!). Może okazać się, że włócząc się po świątyniach w Kambodży skręcisz kostkę, może się zdarzyć, że twój samolot nie odleci o czasie, że ktoś cię okradnie, albo że coś pechowego przytrafi się twojemu współpodróżnikowi. Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo w czasie takiej podróży?

Wykup ubezpieczenie!

To bardzo proste. Przetestuj oferty trzech – czterech firm zajmujących się ubezpieczeniami podróżnymi. Przy wyjeździe do Azji, Afryki czy Ameryki Południowej, warto sprawdzić czy dany ubezpieczyciel działa bezproblemowo na danym terenie i skusić się na firmę o zasięgu globalnym. Wybierając ubezpieczyciela upewnij się (oprócz kwestii związanych z tym co najważniejsze, czyli z życiem i zdrowiem):

  • czy ubezpieczenie bagażu dotyczy też elektroniki i jeśli tak to jakiej,
  • czy ubezpieczenie bagażu obejmuje swoją kwotą wartość twojego bagażu,
  • w jakich sytuacjach możesz domagać się pieniędzy za utracony bagaż,
  • jaka liczba godzin opóźnienia samolotu jest rekompensowana w ramach umowy z ubezpieczalnią.

Tutaj przeczytasz więcej o ubezpieczeniach podróżnych w dobie COVID-19.

Sprawdź, czy w internecie są jakieś aplikacje lub serwisy stworzone z myślą o Polakach za granicą i czy sprawdzają się tam gdzie jedziesz. Warto sprawdzić ostrzeżenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych (terroryzm, zagrożenie dla zdrowia, wojna) wydawane do każdego z krajów, do których się wybierasz.

Pamiętaj o najważniejszej i podstawowej cesze podróżnika: zdrowym rozsądku. Jeżeli w Chinach ktoś zaprasza cię na pokaz herbaty, a wchodzisz do podejrzanej meliny, pełnej zakapiorów jest to najprawdopodobniej przekręt. Jeśli w Tajlandii kierowca tuk-tuka oferuje ci wspaniałą przejażdżkę zakończoną wizytą u krawca lub jubilera – to jest to przekręt. Jeżeli ktoś oferuje ci, że gdzieś cię zaprowadzi, to istnieje prawdopodobieństwo, że zażyczy sobie za to wynagrodzenia.

W Malezji nie wsiadaj do taksówek oferowanych na lotniskach czy dworcach przez wszechobecnych „taksówkarzy”. Trochę więcej o trickach podróżowania po azjatyckich miastach już niebawem w osobnym wpisie, bo to znów jest temat rzeka. A wracając do zdrowego rozsądku: patrz gdzie jedziesz, przeczytaj coś o tym miejscu, obejrzyj wideo na YouTube. Przekonaj się czy to gryzie. Pamiętaj, że najgroźniejszym ssakiem na całej planecie jest człowiek. Choć w przypadku Azji południowo-wschodniej prędzej spotkasz się z nadmierną troską i gościnnością, aniżeli z próbą zrobienia cię w balona.

Sprzęt elektroniczny

Nie należę do osób, które zabierają ze sobą na wyjazdy dużo sprzętu. Wychodzę z założenia, że lepiej jest miejsca oglądać i ich doświadczać niż nagrywać, robić zdjęcia czy co tam teraz współcześnie jest modne. Nie mniej jednak nie odmawiam sobie robienia zdjęć, bo czasami, choć to bardzo głupie, mam to nieuchronne wrażenie, że ta sytuacja, ten widok, już nigdy się nie powtórzy. I wtedy właśnie staram się go uchwycić w obiektywie. Co zabieram na wyjazdy:

  • aparat (aktualnie korzystam z maleństwa od Lumix i jestem bardzo zadowolona, aparat z obiektywem, ładowarką i etui waży ok. 700 gramów),
  • karta pamięci (jak największa, najlepiej dwie, aktualnie posiadam dwie 64 GB),
  • powerbank (polecam Mi II),
  • smartfon,
  • router mobilny na kartę SIM – od kilku lat podróżuję z moim partnerem to rozsądną opcją, jeżeli nie decydujesz się na telefonowanie, jest dzielenie internetu z jednego urządzenia. My w tym celu używamy jakiegoś starego routera przenośnego,
  • kartę SIM kup na miejscu. Często można załapać się na „bundle” oferujące usługę na kilka tygodni w kilku krajach (np. Singapur, Malezja, Tajlandia),
  • selfiestick – jeżeli jednak jesteś gdzieś, gdzie nie ma wielu osób, które mogą zrobić ci zdjęcie,
  • jeżeli planujesz bawić się w efekty długiego naświetlenia, ekspozycji to polecam wziąć mały statyw do 50 cm do aparatu,
  • przejściówki do… wielu standardów. W niektórych krajach Azji południowo-wschodniej możesz spotkać standard chiński, australijski lub brytyjski. Jest wiele opcji. Dlatego warto kupić sobie zestaw różnych mądrych standardów,
  • jeśli podobnie jak ja podróżujesz z drugą osobą i oboje musicie naładować: smartfon, aparat, powerbank lub inne urządzenia szalenie polecam skorzystać z opcji rozgałęźnika. W tym roku udało nam się kupić fantastyczne rozwiązanie, które sprawdza się także w domu (a nie tylko w wojażach). Nazywa się to powercube (i można kupić takie tutaj) i stanowi kompaktowy rozgałęźnik z ładowarką na USB, pozwalający na zmianę standardów wtyczki na dowolną inną. I oczywiście jest to trochę fanaberia, a z drugiej strony nie musisz kupować dziesięciu przejściówek lub ładować sprzętów na zmianę. Wystarczy taka inteligentna kostka i już,
  • ładowarki do tych wszystkich sprzętów,
  • jeżeli tak jak ja lubisz sobie pobiegać, pojeździć na rowerze to warto zabrać ze sobą swój standardowy sportowy zegarek czy inne urządzenie, z którego korzystasz.
pakowanie na podróż
Elektronika i opakowanie karty Revolut

Przydasie lub nie w Azji południowo-wschodniej

Zestaw przydasiów może być zupełnie inny jeżeli jedziesz na ekstremalny wyjazd na narty lub rafting, czy rejs od takich, które towarzyszą w podróży po Azji południowo-wschodniej. Z podstawowych rzeczy, które warto spakować mogę wymienić:

  • worek nieprzemakalny, jeżeli w planach masz płynąć łódką, przekraczać rzekę, przetrwać porę monsunową zwieńczoną przybyciem tajfunu etc.,
  • igła z nitką, chociaż jedna, może się przydać, żeby naprawić plecak, a nawet sandały,
  • taśma klejąca (najlepiej wziąć taką, która może jednocześnie pełnić rolę taśmy izolacyjnej, przyda się przy drobnych naprawach sprzętu),
  • nożyczki,
  • jeżeli jedziecie do krajów, które wymagają wizy warto mieć przy sobie zszywacz i zapewnić waszej wizie bezpieczeństwo w paszporcie,
  • woreczki strunowe do segregowania różnych walut lub przedmiotów, a także do pakowania odzieży, by lepiej kompresowała się w plecaku czy walizce.

Dokumenty i pieniądze

Temat rzeka. Nie będę ci pisać jak spakować swoje dokumenty i pieniądze, bo potem będzie na mnie. Powiem tylko, że nigdy nie pakuj pieniędzy wszystkich w to samo miejsce. Jeżeli w twoim lokum nie ma sejfu – musisz samodzielnie oszacować ryzyko pozostawienia gotówki w pokoju. Jest jednak kilka rzeczy, które możesz zrobić, by zwiększyć komfort swojej podróży:

  • dokumenty zeskanuj i wyślij sobie do zabezpieczonej chmury i na maila,
  • zeskanowane dokumenty wydrukuj i schowaj w innej części bagażu,
  • swój wyjazd zgłoś telefonicznie w banku, aby ten nie zablokował tobie konta z uwagi na podejrzane, zagraniczne wypłaty,
  • trzymaj większość pieniędzy na koncie i wypłacaj tylko tyle ile musisz, by przeżyć dwa dni,
  • załóż sobie konto i zamów kartę w Revolucie; z niego wypłacisz większość pieniędzy (sprawdź, czy w kraju, do którego jedziesz nie ma kłopotów z przewalutowaniem),
  • gotówkę trzymaj w różnych miejscach, najmniej w portfelu.

Kącik beauty

Nie należę do osób przesadnie dbających o wygląd, ale nie wyobrażam sobie nie móc wyjść na miasto z makijażem, tylko dlatego, że zaraz spłynie. Wielokrotnie uprzedzano mnie, że w Azji południowo-wschodniej kosmetyki do kolorowania twarzy na nic się zdają. Miałam podejrzenie już wcześniej, że to jest wina złych kosmetyków, a nie stosowania ich w ogóle, dlatego krótka lista „polecajek”, co warto spakować, co wytrzyma azjatycki poziom wilgoci powietrza i temperatury:

  • nie używam podkładu, zamiast niego w podróży mam krem BB od Garniera. Na niego i tak nakładam jeszcze krem z SPF50, więc finalnie nie wiem co tam się dzieje, ale efekt jest dobry, nic ze mnie nie spływa, moja skóra jest za to cudowna i błyszczy,
  • korektor pod oczy od AA w sztyfcie, zawsze zmagam się z workami pod oczami, dlatego taki korektor potrafi sprawić, że wyglądam tylko na zmęczoną podróżą, a nie życiem 😉
  • kredka pod oczy, beżowa z Inglota. Jest lekko tłusta, ale nie spływała przez cały dzień,
  • do zrobienia kreski na górnej powiece od blisko 10 lat używam jednej firmy, to jest Isa Dora (tym bardziej smuci mnie, że zniknęła niemal z Polski), ma znakomity eye liner waterproof, który idealnie rozprowadza się po powiece,
  • cienie z Inglota (dowolne),
  • dowolny tusz waterproof, na ostatnim wyjeździe miałam końcówkę taniego tuszu z Maybelline i też dawał radę!
  • róż do policzków w sztyfcie od Goldenrose – najlepszy, podczas gdy suchy róż w tej temperaturze zamienia się w warstwę brudu, ten zdaje się oddychać razem ze skórą,
  • pomadka w płynie od Goldenrose – niezwykła trwałość w każdych warunkach, serdecznie polecam. Z takim zestawem na sobie przez cały dzień, w 34 stopniach, czułam się naprawdę lekko i znakomicie.
  • Makijaż w Bangkoku rano
  • Makijaż po 8 godzinach w Bangkoku

Podsumowanko!

W telegraficznym skrócie to tyle z poradnika zatytułowanego „jak przygotować się na wyjazd do Azji południowo-wschodniej”; pamiętaj, że aby spakować się na miesiąc potrzebujesz ubrań na około tydzień, nie przesadzaj z kosmetykami. Większość rzeczy bez problemu kupisz w dużych miastach. W razie pytań – jestem do twojej dyspozycji! No i oczywiście udanego wyjazdu życzę! Po powrocie podziel się swoimi lifehackami z pakowania! A może już teraz masz jakieś sugestie? Zachęcam też do zapoznania się z listą rzeczy, które warto spakować jadąc do Afryki.

Podróżuj odpowiedzialnie, nie tylko po Azji południowo-wschodniej

Ten wpis nie byłby kompletny bez uzupełnienia go, o kwestie odpowiedzialnego podróżowania, dlatego zachęcam Cię do przeczytania poniższych tekstów:

  1. Odpowiedzialne podróże, ze względu na ludzi i świat, który cię otacza – tekst o tym, jak podróżować tak, by nie krzywdzić ludzi, których kraj odwiedzasz.
  2. Podróżuj odpowiedzialnie, ze względu na środowisko naturalne – jak podróżować tak, by nie krzywdzić natury.
  3. Jak zadbać o siebie w podróży – i nie popełniać popularnych gaf.

Tutaj znajdziesz listę poradników z miejsc w Azji południowo-wschodniej, które miałam okazję zwiedzić:

  1. Singapur, państwo zaprojektowane – wpis o tym, co może cię zaniepokoić w Mieście Lwa
  2. Miasto które ogląda się samo, Singapur – notka o tym, co warto zobaczyć w Singapurze
  3. Plan zwiedzania, mapy i koszty (3 dni w Singapurze) – kompletny przewodnik na 3 dniowy pobyt, z pełnym kosztorysem wyprawy, mapami z Google i wieloma detalami, które mogą przydać się także wytrawnym podróżnikom!
  4. Co zobaczy w Kuala Lumpur – mieście kontrastów – najciekawsze atrakcje, obiektywna ocena.
  5. Dwa dni w Kuala Lumpur – kompletny przewodnik zwiedzania, z mapami i kosztami!
  6. Co zobaczyć w Bangkoku – co trzeba zobaczyć, a co odpuścić i jak spędzić w BKK najciekawsze chwile!
  7. Najbardziej odjechane markety w Bangkoku – miasto, które słynie z targów: pływających, chińskich, na torach i wielu innych – zobacz, gdzie i kiedy warto pojechać!
  8. Co jeść w Malezji – poradnik żywieniowy Malezji, wraz z miejscami, które trzeba odwiedzić w Kuala Lumpur.
  9. Co jeść w Tajlandii – najsmaczniejsze potrawy w Tajlandii i kultowe dania. Czego szukać w tajskim menu.
  10. Co jeść w Singapurze – videoprzewodnik oraz instrukcje Hawker Centers i wskazówki, gdzie warto coś przekąsić!
Tags: Azja, Azja południowo-wschodnia, pakowanie, podróż, szczepienia, ubezpieczenie

6 komentarzy

  • Palina 16 grudnia 2019 at 22:42 - Odpowiedz

    Hej, super wpis, przyda sie w trakcie pakowania. Chcialabym sie dopytac o ubezpieczenie. Jakie wybralas do Indonezji? Dzieki!

    • Hania 18 grudnia 2019 at 08:56 - Odpowiedz

      Ja korzystam z ubezpieczenia AXA Multitravel 🙂

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Znajdź mnie na Facebooku

Instagram

na_atlantyde

(ona/jej)
🧞‍♀️Skarbnica wiedzy (bez)użytecznej.
🌎 Dobre podróże
📨 hania@naatlantyde.pl
🧡 Ulubione: 🇿🇦🇲🇾🏴󠁧󠁢󠁳󠁣󠁴󠁿🇸🇬🇬🇪
#travel #dobrepodróże #świat

Hania | Podróże na Atlantydę 🦄
Dzisiaj mamy Dzień Walki z Depresją. Kiedyś prz Dzisiaj mamy Dzień Walki z Depresją. Kiedyś przeczytałam, że z depresją można wygrać dzięki podróżom. Ktoś inny nazywał marazm po powrocie z wojaży depresją, umniejszając faktycznie chorym. Bzdury powtarzane przez ludzi wypaczają obraz tej choroby. 
. 
Nie dajcie sobie wmówić podobnego kitu nigdy. Depresja jest śmiertelną chorobą, która dotyka 1,5 mln osób w samej tylko Polsce (dla porównania w Warszawie mieszka 1,7 mln) . Tak jak nowotworu, cukrzycy czy grypy nie wyleczymy podróżami, tak samo depresji nie wyleczymy pakując walizki i jadąc w siną dal. Jeśli czujesz się źle, brakuje Ci motywacji do życia, siły żeby wstać z łóżka, energii zeby iść do pracy, to znaczy, że warto spotkać się ze specjalistą, a nie biurem podróży.
.
Ta sprawa od lat mnie bulwersuje, to z jaką lekkością mówi się o chorobach psychicznych, nadając im nierozważny ton. Sugerując, że depresję mogą powodować czynniki zależne od nas samych. Tak nie jest. W moim otoczeniu jest kilkoro osób, które walczą z tą chorobą. W 2020 roku jedną z nich straciliśmy. Proszę Was, bardzo, dbajcie o siebie, a choroby psychiczne traktujcie tak samo jak wszelkie inne powinniście - poważnie. 

Ja w końcu dziś zapisuję się na długo odkładane badania, a Ty co zrobisz dla swojego zdrowia (nie tylko psychicznego)? 

#dzienwalkizdepresja #depressionhelp #zdrowiepsychiczne #depresjazabija #depressionawareness #psychologia #slavicgirl #yourenotalone #fightdepression #borderline #depresja #polskadziewczyna #poland #polska #depressionhelp #smutnecytaty #smutne #smutek  #depressive #notperfect #dolnyslask #depresjatochoroba #therapistsofinstagram #onlinetherapy #traumahealing #anxietyawareness #traumarecovery #mentalwellbeing #mentalhealthsupport #suicideawarness
Ateny... były dla mnie zdecydowanie największym Ateny... były dla mnie zdecydowanie największym zaskoczeniem 2020 roku. Wyjazd do Grecji był zupełnie szalony. Pozwólcie, że opowiem.
. 
Siedzimy sobie z J. i debatujemy, gdzie by tu wyjechać we wrześniu. On pracoholik, ja prawie odgryzająca mu głowę modliszka, która czeka na wakajki dziewiąty miesiąc (niemal jak ciąża). Warunki wyjazdu postawiłam jasne: ma być ciepło, ma być niedużo chodzenia (mam poważną kontuzję), ma być bezpiecznie. Decyzja będzie podjęta na last minute, bo szaleje pandemia i cholera wie, kiedy zmienią się znów reguły gry.
.
Tydzień przed wyjazdem wciąż nie jest pewne, gdzie i po co jedziemy, ale bookujemy lot do Aten i wylot z Korfu. Rozmawiamy z uroczym armatorem jachtu, że nie musimy płacić nic z góry, wystarczy, że się pojawimy - i jakoś to będzie. Nie wiemy jak dostaniemy się do wiochy, z której mamy wziąć jacht. I wtedy przypominam sobie, że o Atenach super pisze Asia @podakropolem. 
.
Odzywam się do niej, choć znamy się tylko 'z Internetów': Hej Asia, wybieram się do Aten, muszę dostać się Y, a na stronie X nikt mi nie odpowiada. Co robić?
Asia odpisuje: Hej, zadzwonię tam jutro i dam Ci znać.
. 

Następnego dnia wraca do mnie ze wszystkimi informacjami. I na dodatek umawiamy się na spacer po Atenach. Robi nam najlepszy możliwy nocny tour po mieście. Żałujemy, że spędzamy tam tylko te kilka godzin. Jesteśmy oczarowani Atenami, Asią i tym jak opowiadała.
.
A dla Was, co było największym zaskoczeniem w ubiegłym roku?

#ateny #athens #grecja #greece #acropolis #view #greecephotography #womanbeauty #map_of_europe #partenon #discovergreece #greece_lovers #athensgreece #griechenland #visit_greece #visitathens #kalimera #mytravelpics #greecetravel #travelgreece #peloponnese #summeringreece #greece_travel #discovergreece #athensgreece #naatlantyde #voyageuse #viajera #inspiracja #podrozemaleiduze
Pomóżmy chłopakowi z Kenii. Francis Sheva i j Pomóżmy chłopakowi z Kenii. 

Francis Sheva i jego rodzina są aktualnie pozbawieni środków do życia. Rok temu z uwagi na pandemię Sheva stracił pracę na roli. 

Sheva urodził się w Meru w Kenii. Stracił mamę w wieku zaledwie 4 lat. Ma 4 braci, miał 2 siostry. Jedna z nich w młodym wieku zachorowała na depresję i zmarła, osierocając małego synka, który obecnie jest na utrzymaniu rodziny Shevy.

Po śmierci matki Sheva i jego rodzeństwo trafili na ulice, żyli w bezdomności przez rok, po czym zamieszkali w domu dziecka. Sheva ukończył szkołę podstawową, a dzięki zbiórce pieniędzy w Polsce, również szkołę średnią. Pomimo wykształcenia, obecna sytuacja w Kenii praktycznie nie daje mu żadnych szans na zdobycie pracy.

Na jego utrzymaniu jest kilka osób, w tym jego dziadkowie, jego rodzeństwo i siostrzeńcy.

Od ponad roku rodzina Shevy jest pogrążona w kryzysie, brakuje im jedzenia, leków, ubrań. Nie stać ich też na opłacenie szkoły dla dzieci.

Sheva chce móc pracować, utrzymać rodzinę własnymi siłami i założyć mały sklep spożywczy, z możliwością dowozu do klientów motocyklem. To jest ich jedyna szansa na uzyskanie źródła utrzymania. Sheva przedstawił @katarzynkafalafelka szczegółowy biznesplan, w którym opisane są wszystkie planowane wydatki. Są to głównie towar do sklepu i motocykl, którym Sheva będzie mógł dostarczać żywność swoim klientom.

Zbiórkę znajdziecie w moim i Kasi bio.

#kenia #kenya #africa #dianibeach #afryka #lion #mombasa #vacation #trip #masaimara #summer #indianocean #magicalkenya #africahelp #visitkenya #travelkenya #protecttheplanet #przygoda #siepomaga #pomaganie #fundacja #dzialaj #charity #polishtravelblogs #podróżemałeiduże #naatlantyde #polacywpodróży #zwiedzanie#polskieblogipodroznicze #travelgram
Dzisiaj opowiem Wam dla czego znalazłam się w RP Dzisiaj opowiem Wam dla czego znalazłam się w RPA.
.
Mianowicie, zapewne kojarzycie z moich wpisów dość poważny ton, który towarzyszy opowieściom o RPA. Bo opowiadam o nierównościach, rasizmie, systemowym wykluczeniu kobiet, chorobach itd. Ale czy wiecie, że pierwszym impulsem do odwiedzenia tego miejsca była chęć zobaczenia Pingwinów Afrykańskich?
.
Ten wyjątkowy gatunek występuje tylko tutaj, u wybrzeży RPA i Namibii, i walczy o przetrwanie. W 1982 roku były tutaj (w Boulders) zaledwie dwie pary lęgowe. Dzisiaj jest niemal 3000 sztuk! Co ciekawe zwierzęta osiedliły się tu zupełnie samodzielnie, tuż przy normalnych domach ludzi. Dopiero z czasem teren w tym miejscu został objęt ochroną.  Zabezpieczono wówczas przestrzeń dla tych niezwykłych ptaków i zbudowano specjalne ścieżki dla odwiedzających, by nie naruszać prywatności zwierząt. 
. 
Wzrost liczby osobników jest zasługą zakazu połowu sardynek u wybrzeży False Bay i wyjątkowej opieki funkcjonariuszy ochrony parku którzy dbają o to, by mewy nie wyjadały pingwinkowych jajeczek.
.
Jestem wielką fanką pingwinów i właśnie stąd wzięła się moja pierwotna chęć odwiedzenia RPA. Najbardziej niezwykłego kraju na ziemi. A jakie były Wasze najbardziej prozaiczne lub dziwaczne ciągoty podróżnicze?

#penguin #penguins #cute #animals #penguinsofinstagram #southafrica #antarctica #capetown #bouldersbeach #penguinlove #penguinlife #penguinmemes #aquaticlife #seacreatures #seaanimals #penguinsofinstagram #pingwin #zwierzaki #bouldersbeach #simonstown #africa #capeofgoodhope #bouldersbeachpenguins #africanpenguin #capetownSouthAfrica #podróże #podróżemałeiduże #podróżemałeiduże #polskieblogipodroznicze #turystyka
Wbrew pozorom, to białe za mną to nie piasek z M Wbrew pozorom, to białe za mną to nie piasek z Malediwów, a śnieg 🤯. Pierwsze morsowanko w życiu zaliczone! Czy się bałam? No pewnie! Na sama myśl zdjęcia ciepłej kurtki, szaliczka, spodni robiło mi się słabo. Czy się poddałam? Nieeeeee ma cwaniaka na Poznaniaka 😅
.
Wejście odczuwałam jakby tysiące drobnych igiełek wbijały mi się w całe ciało. Weszłam do wody szybko, bo nie lubię przedłużać agonii nigdy😂, @kisielle była ze mnie dumna. Ale to akurat u mnie normalne, do wody zawsze wchodzę szybko. Nie ma co. Ta była jednak wielokrotnie zimniejsza od standardowej, w której pływam 😂. Bałam się, że stracę czucie, pierwszy "odpadł" mały paluszek u stopy 😅. Wyjście było ciekawym doświadczeniem, bo było bardzo ciepło (odczucie) 🙈! 
. 
Morsowałam! Piękna sprawa. Będę kontynuować ten proceder bo było absolutnie genialnie! A Wy jak tam, dalej wolicie znane i ciepłe kąty, czy już próbowaliście lub chcecie spróbować?

#morsowałam #morsowanie #mors #zima #zimno #morsowałem #winterswimming #morsy #winter #iceswimming #cold #coldwater #poland #coldwaterswimming #healthylifestyle #lake #coldbath #isbading #polishgirl #winterfun #goodvibrations #winterswimmer #workingout #winterbathing #zimnawodazdrowiadoda #healthy #icecold #morsowanie2020 #morsypolska #poznangirl
Opublikowali wyrok Trybunału. Nie opowiadałam Opublikowali wyrok Trybunału. 

Nie opowiadałam Wam jeszcze  o Ryanie. Ryana poznałam drugiego dnia zwiedzania Sztokholmu. Udałam się z nim na spacer po mieście, podczas którego miał okazję pokazać mi najciekawsze miejscówki. 
. 
Ryan jest Australijczykiem, który zakochał się w Szwecji. 
. 
Zapytał mnie skąd jestem. Zwiesiłam głowę. Od pewnego czasu przyznaję się do tego ze wstydem. Odpowiedziałam: "jestem z Polski, kraju, w którym chce nam się odebrać prawo do stanowienia o własnym ciele".
.
Ryan spojrzał na mnie ze współczuciem i powiedział "słyszałem o tym, przejebane".
.
Wstyd mi za to, że jestem z Polski. Jeszcze nie było nigdy tak źle. 

#aborcjajestok #nigdyniebędzieszszłasama #niebędzieszszłasama #nieskladamyparasolek #prawaczłowieka #prawakobiet #aborcjabezgranic#proabo #abortionright #sweden #szwecja #stockholm #gamlastan #gilead #poland #humanrights #aborcjaprawemczlowieka #strajkkobiet #aborcja #prawodoaborcji #polishgirl #polskamieszkamwpolsce #polska #tojestdramat #niekochamciepolsko #aborcjaprawemkobiet #jebacpis #pomocy #polandisterrible #polandisnotbeautiful
Po drugiej stronie tej wielkiej wody jest Szwecja. Po drugiej stronie tej wielkiej wody jest Szwecja. To zabawne, ale jak byłam dzieckiem, to myślałam, że da się przepłynąć Bałtyk na materacu! Że tuż za linią tych tankowców w oddali widać już drugi brzeg 😂. Z innych dziwnych rzeczy, wierzyłam, że będę mieć kiedyś komputer, który będzie rozwiązywał za mnie zadania domowe z matematyki. Komputer miał być zasilany marchewkami 😅🥕🥕🥕. Gdzie są moje miliony z tego patentu? 😅
.
Pielęgnuję w sobie swoje wewnętrzne dziecko i uważam, że każdy powinien. W salonie kosmetycznym ostatnio obsługa była zdziwiona, że mam 34 lata, przecież ani nie wyglądam ani się nie zachowuję 😅. Dają mi max 28. To i tak więcej niż ja sama sobie daję (byłoby 3,5😂). Rzeczy, które wydarzyły się literalnie połowę mojego życia temu wciąż są dla mnie żywe, jakby to było wczoraj. Im bardziej o tym myślę, tym bardziej dociera do mnie, że wiek to tylko "state of mind". Tylko zadania domowe się zmieniły, a do materaca ktoś przyczepił żagiel⛵.
.
A Wy jak tam, czujecie się na swój wiek?

#baltic #balticsea  #bałtyk #balticnature #seaphotography #ostseeliebe #polskajestpiekna #baltictrend #balticstates #trojmiasto #polandisbeautiful  #pocztowkazpolski #artystycznapodroz #visitpoland #tricity #sealover #pomerania #wgdyni #morzebaltyckie #balticnature #polandwanders #zwiedzanie #podrozniczka #voyageuse #travelgirlsgo #travellingourplanet #viajera #podrozemaleiduze #polishtraveller #travelgirls
Przed wejściem na Górę Stołową w Kapsztadzie, Przed wejściem na Górę Stołową w Kapsztadzie, więcej ludzi ostrzegało mnie przed napadem rabunkowym, niż możliwością wypadku na jej trasie.

Już u podnóży trasy Platteklip Gorge kierowca mówi, żeby schować sprzęt, a znaki, by poruszać się w minimum 3 os. grupach. 

Na górę wchodzi się tylko w dniu, w którym widać szczyt. Inaczej widoczność jest zbyt mała. I rzekomo "nie ma frajdy". 
. 
Platteklip Gorge to najstarsza, najprostsza i bezpośrednia trasa na szczyt GS w Kapsztadzie, a jednocześnie najbardziej popularna. Wiedzie wąwozem na kultowej, przedniej ścianie góry, z imponującymi skałami po bokach. Nie jest jednak najbardziej widokowa w porównaniu z innymi szlakami. 
.
Sama wędrówka jest dość żmudna i wiedzie po kamiennych, nieregularnych stopniach. Trasa ta jest dla każdego, jednak nie należy jej lekceważyć. Nachylenie jest strome, a stopnie męczą stawy i wydają się nie kończyć. To też jedyna trasa dla laików, kiedy kolejka na szczyt nie działa.
. 
PS. Na trasie było więcej turystów niż rabusiów, a szłam z GoPro i aparatem na wierzchu. Po drodze spotkałam wielu biegaczy, dwie osoby z Polski i mnóstwo wyprzedzających mnie emerytów. 
.
Ciekawostki o Górze:
⛰️ Pierwsze wejście na górę odbyło się w 1503 r.,
⛰️ Chmury na szczycie nazywane są "obrusem"
⛰️ Góra była kiedyś doliną pomiędzy wyższymi górami!
⛰️ Rośnie na niej mnóstwo endemicznych roślin
⛰️ Na szczycie mieszkają góralki, które są dalekimi krewnymi słonia
⛰️ Pierwsza nazwa góry w języku Khoisan oznaczała górę wyłaniającą się z morza
⛰️ Góra Stołowa jest jednym z Nowych 7 Cudów Natury i posiada swoją konstelację w gwiazdach - Mensę!
. 
A Wy widzieliście któryś z 7 Cudów Natury? 
. 

#kapsztad #rpa #capetown #southafrica #tablemountain #górastołowa #wspinaczka #nakuru #southafricanwomen #secretcapetown #capetowntravel #southafricatravel #localislekker #visitcapetown #capetownSouthAfrica #hikemzantsi #africatravel #naatlantyde #republikapoludniowejafryki #mountainlover #mountainaddict #polacyzagranica #afryka #southafricatravel #krajobraz #digitalnomadgirls #mountainphotography #mountainsCape #travelgirlsgo #podrozemaleiduze
Nie ukrywam, że w listopadzie 2️⃣0️⃣2️⃣0️⃣ roku miałam być gdzie indziej – odkrywać piękno Afryki lub Ameryki Południowej. Pech jednak chciał, że stało się, to co się stało, a ja zostałam w 🇵🇱. Wybór jesiennego anturażu padł na Dolny Śląsk, a konkretnie Sudety: Karkonosze i Izery. Udało mi się trafić na wspaniałą pogodę, a co ważniejsze na trasę, którą bez problemu pokonują ludzie słabej kondycji, rodzice z dziećmi w wózku, oraz 🧓 XD.
.
Karkonosze? A proszę! Nie jestem specjalnie górską osobą, więc całe to wędrowanie było dla mnie dość nową rzeczą. Natomiast uzbrojona w przejrzyste i czytelne instrukcje od @agrafkageografka.pl ruszyłam na podbój tych całkiem romantycznych polskich gór.
.
Trasa: Szklarska Poręba – Wodospad Kamieńczyka – Hala Szrenicka – Szrenica – Łabski Szczyt – Śnieżne Kotły – Schronisko pod Łabskim Szczytem – Szklarska Poręba. Do zrobienia w 5-6 godzin.
.
Okazało się, że lubię chodzić po górach! Takie zaskoczenie przyniósł 2️⃣0️⃣2️⃣0️⃣❗
.
Na zdjęciu oznaczyłam ciekawe profile ludzi chodzących po górach. 
.
Jakie były Wasze najbardziej epickie szczyty? Dla mnie była to Góra Stołowa w Kapsztadzie. Jest znacznie niższa od Szrenicy, ale podejście tam było dużo trudniejsze (niemal  pionowe podejście po takich dużych "schodach" z kamieni). Pochwalcie się Waszymi osiągnięciami! Nawet jeśli była to tylko okoliczna górka!
.
 #góry #mountains #poland #polska #mountain #trekking #krajobraz #wgorachjestwszystkocokocham #karkonosze #wycieczka #kochamgóry #karkonoszemountains #szklarskaporeba #sudety #karkonoskiparknarodowy #dolnyslask #szrenica #adventure  #mountainphotography #mountainsview #karkonoszewsercunosze #naszlaku #polskajestpiekna #śnieżnekotły #mountainphotography #mountainsview #karkonoszewsercunosze #naszlaku #polskajestpiekna #naatlantyde via @preview.app
Follow on Instagram

Zajrzyj też na

  • Co zobaczyć w Poznaniu, według Poznanianki
  • Gdzie pojechać w marcu?
  • Góra Stołowa w Kapsztadzie (Table Mountain) – wspinaczka, praktyczne informacje
  • Mroczne strony Airbnb – pomyśl dwa razy zanim wynajmiesz!
  • Gdzie zjeść najlepsze szwedzkie klopsiki w Sztokholmie?

Copyright Na Atlantydę! 2021 | Theme by ThemeinProgress | Proudly powered by WordPress